Sandra Kubicka pochwaliła się kolejnym sukcesem. Celebrytka została prowadzącą nowego show TVP. Będzie odpowiadać za prowadzenie "Love me or leave me". Jest to kolejny reality-show dla par.
Wiele osób krytykuje Kubicką za decyzję o podjęciu współpracy z Telewizją Polską. Jednocześnie przypominają, że jeszcze dwa lata temu modelka zapewniała, że nigdy nie podejmie takiej kooperacji ze względu na swoje poglądy.
Czytaj także: Dramat na przejściu. Kierowca stracił "prawko" [WIDEO]
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O tym, że nigdy nie będzie pracować dla TVP, przekonywała w rozmowie z Pomponikiem. - Trzeba być szczerym ze swoimi poglądami - mówiła.
Nie możemy wszystkich szufladkować, że każda osoba, która tam pracuje jest pro PiS. Ale jeżeli świadomie tam pracujesz, to chyba świadomie podejmujesz tę decyzję. Ja mam swoje poglądy. Rozmawialiśmy przed chwilą o mojej ciąży, przez jakie procedury będę musiała przechodzić, które są utrudniane mi w tym kraju. Więc ja ze swoimi poglądami... są miejsca, do których nie pójdę i programy, w których nie będę uczestniczyć - dodała.
Kubicka zapewniała również, że do podjęcia współpracy z Telewizją Polską nie nakłonią jej nawet wielkie pieniądze. - Nie, nie chodzi tylko o pieniądze. Ja chcę być szczera ze sobą. Nie zapłacisz mi pieniędzy, żebym to popierała - podsumowała.
Sandra Kubicka krytykowana przez internautów
Wielu internautów zareagowało na nową posadę Sandry Kubickiej. "Powiało hipokryzją" - możemy przeczytać w komentarzach.
"Wszystko ok Pani Sandro? A dlaczego TVP PiS?", "Wszystko ok, ale dlaczego TVP?" - dopytywali.
Użytkownicy Instagrama krytykowali również usuwanie komentarzy przez Kubicką. W końcu Sandra ograniczyła możliwość komentowania wpisu i krótko wyjaśniła, dlaczego postanowiła kooperować z TVP.
Bo to właśnie TVP zadecydowało mieć świetny program w swojej ramówce - oznajmiła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.