Aborcja to temat, który z pewnością dzieli Polaków. Wszystko wskazuje na to, że po wyborach parlamentarnych 2023 władzę w Polsce straci Prawo i Sprawiedliwość, a jednym z punktów planu wyborczego opozycji była legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży.
Każda kobieta zdecyduje o swoim macierzyństwie. W ciągu pierwszych 100 dni [po wyborach - przyp. red.] Polki odzyskają swoją godność, swoje szczęście - mówił Donald Tusk 9 września w Tarnowie. Wcześniej, podczas debaty na Campus Polska Przyszłości, jasno zadeklarował, że jego partia będzie za prawem do aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schreiber przeciwna aborcji
Zwolenniczką zmian w tym aspekcie nie jest Marianna Schreiber, czyli żona ministra Prawa i Sprawiedliwości - Łukasza Schreibera. Podkreśla, że ta decyzja wpływa na kobiety przez całe życie.
Czytaj także: Oskar Szafarowicz grzmi. "Spełnia się wszystko"
Kobiety nawet po latach żałują aborcji. Nawet jeżeli w danym momencie mogą odczuwać ulgę, dokonując "świadomego" wyboru - te negatywne odczucia przyjdą do nich po latach. Smutek, żal i złość, że można było tego nie robić. Ale czasu się nie da cofnąć - twierdzi żona konserwatywnego polityka.
Schreiber w swoim wpisie nawiązała do wypowiedzi Britney Spears, która po kilkunastu latach przyznała się, że podczas związku z Justinem Timberlake'em zdecydowała się na aborcję. "Gdyby to zależało tylko ode mnie, nie miałabym aborcji" - powiedziała gwiazda muzyki.
Jak tłumaczyła Schreiber, córkę wychowuje w wierze w Boga, w wartościach takich jak: rodzina, miłość do ojczyzny. Jej zdaniem, decyzje trzeba podejmować odpowiedzialnie i nigdy za namową innych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.