Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Sebastian Fabijański pogrążył się w restauracji. Ludzie mieli dość

70

Sebastian Fabijański pojawił się w pewnej warszawskiej knajpie, by spróbować umilić wieczór zgromadzonym gościom. Wygląda jednak na to, że nagle niedoceniony celebryta zaczął ich wręcz terroryzować. Redaktor Maciej Makselon zrelacjonował w sieci jego poczynania.

Sebastian Fabijański pogrążył się w restauracji. Ludzie mieli dość
Sebastian Fabijański (Getty Images, SZYMON STARNAWSKI)

Sebastian Fabijański spełnia się nie tylko w roli aktora. Jakiś czas temu były partner "Maffashion" postanowił zorganizować wystawę swoich prac malarskich. Tworzone przez siebie obrazy wysoko ceni - sprzedawał je po 7 tys. zł.

Fabijański daje też koncerty w warszawskich restauracjach. W jednym z takich wydarzeń uczestniczył redaktor Maciej Makselon. - Nieszczęśliwym zrządzeniem losu podczas świętowania urodzin mojej lubej trafiliśmy do knajpy na Placu Konstytucji. Siadamy, zamawiamy drinki, chcemy też naczoski. Nie można, wynoszone są ostatnie dania, właśnie zamknięto kuchnię, bo artysta sobie nie życzy - napisał na Instagramie.

Później okazało się, że zamknięta kuchnia była dopiero początkiem kuriozalnych wydarzeń. - Jeść też się nie da, bo ktoś drze ryja z balkonu. (...) Ten artysta oparł się o barierkę w pozie balansującej niebezpiecznie między nonszalancją a wyj*** i mówi, że ''halo, proszę wstać, wszyscy proszę wstać, to jest kwestia szacunku". I cisza - dodał redaktor.

Klienci zignorowali Fabijańskiego

Makselon spostrzegł, że większość zgromadzonych zignorowała słowa aktora. On jednak nie odpuszczał. - Halo, to jest kwestia szacunku, proszę wstać, ja przecież stoję. Widzicie, żebym siedział? To wy też powinniście wstać, na tym polega szacunek - miał powiedzieć Fabijański.

Gdy zapytał, kto przyszedł na koncert, rękę podniosły rzekomo tylko cztery osoby. - Dobra. To wstańcie i chodźcie pod balkon, proszę zejść pod ten balkon. A wszyscy pozostali - i tu zaczęło się mielić i mielić pod kopułą tak, że gdybym miał te naczoski, co ich nie miałem, bo artysta sobie nie życzył, to zdążyłbym zjeść, przetrawić i wydalić - powinniśmy się dogadać w kwestii szacunku. Wszyscy pozostali też powinni wstać - opisał Makselon.

Fabijański odniósł się już do tej sprawy za pośrednictwem InstaStories. - À propos tego koncertu, o którym piszą media ostatnio, chciałem tylko powiedzieć, że to było zwykłe niedogadanie między mną a lokalem. Chaotycznie organizowany, wszystko w pędzie, ja z planu zdjęciowego i tak dalej. I tyle. Ale oczywiście, jak ktoś się poczuł urażony tą sytuacją, która miała miejsce, to oczywiście przepraszam. Nie było to moją intencją - zapewnił celebryta.

Z pewnością wielu gości restauracji nie będzie dobrze wspominać tego wieczoru. Mało kto się spodziewał, że doświadczy czegoś takiego...

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Zobacz także: Izrael odrzuca prośby Zełenskiego. "Z jednego powodu"
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić