Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021. Jego odejście było wielkim ciosem dla bliskich, całego środowiska muzycznego i rzeszy wiernych fanów. Został pochowany w Grotnikach w pobliżu Łodzi. Od tamtej pory grób muzyka odwiedziły zastępy fanów.
Krawczyk był wyjątkowym artystą, którego kochały miliony ludzi. Jego utwory przez kilka dekad nuciła cała Polska, a podczas koncertów często sale były przepełnione. Sławę zawdzięczał nie tylko muzyce, ale też swojej osobowości.
Pamięć o twórczości Krawczyka wciąż jest żywa. Dokładnie 3 listopada ukazał się najnowszy album pod tytułem "Po prostu Krawczyk. Antologia przebojów". Na nim można znaleźć trzy piosenki, które wcześniej nie były publikowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To oznacza, że Krzysztof Krawczyk, nawet po śmierci, generuje duże pieniądze. Jak ustalił "Super Express", w zależności od sprzedaży płyt, ich odsłuchań w Internecie, możemy mówić o kilkuset tysiącach złotych przychodu rocznie. Do tego dochodzą reedycje albumów oraz odtworzenia przez stacje radiowe.
Czytaj także: Zrobiła to w trakcie pogrzebu męża. Ksiądz nie wytrzymał
Walka o spadek po Krawczyku
Na świeczniku jest temat relacji żony niedawno zmarłego Krzysztofa Krawczyka z jego synem Krzysztofem juniorem. Oboje walczą o spadek po piosenkarzu w sądzie. Jak się okazało, Krawczyk napisał dwa testamenty, jeden w 2002, a drugi w 2020, więc sąd ma do podjęcia trudną decyzję.
Według informacji, jakimi dysponuje "Uwaga" TVN, w pierwszej wersji testamentu połowa majątku została zapisana synowi Krawczyka, jednak jego treść miała zostać zmieniona we wrześniu zeszłego roku. Jak zeznała Ewa Krawczyk przed sądem, z obu wersji testamentu wynika, że ona dziedziczy wszystko po zmarłym mężu. Z tym nie zgadza się jego syn, który wystąpił na drogę prawną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.