7 października br. w godzinach porannych palestyński Hamas zaatakował Izrael. Jednocześnie oficjalnie ogłoszono, że kraj znajduje się w stanie wojny. Liczba ofiar przekroczyła już 600. Przy granicy ze Strefą Gazy regularnie znajdowane są kolejne ciała.
Cywile nie mogą czuć się bezpieczni. Dowód na słuszność tej tezy stanowi choćby to, że terroryści porwali kilkadziesiąt osób m.in. z festiwalu muzycznego, który odbywał się na pustyni.
W Izraelu mieszka siostra Macieja Kurzajewskiego. Małgorzata pracuje jako pilot wycieczek, a poza tym jest małżonką Izraelczyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy w obecnej sytuacji jest bezpieczna? - Konflikt pochłania ofiary po dwóch stronach. Po dwóch stronach granicy rozpaczają matki i dzieci, giną ludzie. Dziś zadzwoniła do mnie koleżanka Izraelka, ma małe dziecko. Płacz tego dziecka cały dzień mieszał się z wyciem syren. Tak to wygląda - powiedziała Kurzajewska-Zarinah w rozmowie z portalem shownews.pl.
Tu w Izraelu od zawsze żyjemy w strachu, oswoiliśmy to i ta postawa jest naszą bronią. Jeśli ktoś teraz do nas dzwoni, prosimy o dobrą energię i modlitwę zamiast paniki. Na razie jesteśmy na miejscu cali i zdrowi. Pomagamy polskim pielgrzymom, którzy tu utknęli - dodała.
Bliscy dają jej wielkie wsparcie
W trudnych momentach Maciej Kurzajewski stara się wspierać ukochaną siostrę.
Jestem w codziennym kontakcie z moją mamą i siostrą, rozmawiam też z Maćkiem i Kasią, którą bardzo lubię. W trudnych chwilach zawsze jesteśmy razem, nawet kiedy dzieli nas odległość - podsumowała Kurzajewska-Zarinah.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.