W minionym tygodniu obchodzono propagowany przez społeczność LGBT+ Światowy Dzień Coming Outu. Został on ustanowiony w 1988 roku na pamiątkę marszu równości w Waszyngtonie, który odbył się rok wcześniej. Pochód ten zgromadził około pół miliona demonstrujących. Pierwotnie wydarzenie można było uznać za amerykańskie, jednak z biegiem lat zmieniło charakter na międzynarodowy. W Polsce nazywane jest Dniem Wychodzenia z Szafy.
Dzień ten postanowił wykorzystać Rastislav Iliev. Słowacki dziennikarz, związany od 2015 roku z kanałem TA3, miał dla widzów specjalną wiadomość. Podczas prowadzenia jednego z programów dokonał na antenie właśnie coming outu. Słowak wspomniał o obchodzonym święcie i stwierdził, że z dumą do niego dołącza.
Sobota była Światowym Dniem Coming Outu i z dumą do tego dołączam – powiedział słowacki dziennikarz.
Coming out w telewizji. Apel dziennikarza
Po ujawnieniu swojej orientacji, wezwał do zrobienia tego samego inne osoby ze słowackiego świata show-biznesu. Ponadto zaapelował o nieszerzenie nienawistnych komentarzy. Polecił, aby wszyscy hejterzy poświęcili wolny czas na rozmowę ze swoimi dziećmi.
Do wszystkich, którzy już chcą mi wysłać hejt, nienawistne komentarze i maile - lepiej idźcie do swoich dzieci. Może niektórzy z was nie widzieli ich przez cały tydzień. Zapytajcie ich, jak sobie radzą, jak się mają, przytulcie. Zapytajcie, co je niepokoi – powiedział Iliev.
W minionym tygodniu w stolicy Słowacji doszło do ogromnej tragedii. 12 października przed klubem dla gejów Teplaren napastnik zastrzelił dwie osoby oraz jedną ranił. Zdarzenie wstrząsnęło całym krajem. Solidarność ze środowiskiem LGBT+ wyraziła m.in. prezydent Zuzana Czaputova.
To nie wy jesteście tymi, którzy nie pasują. To nie wy jesteście tymi, którzy powinni bać się chodzić ulicami. To nienawiść nie pasuje do Słowacji - powiedziała prezydent kraju po tragedii w Bratysławie.