Maciej Orłoś rozstał się z Telewizją Polską w 2016 r. Z Jackiem Kurskim w roli prezesa telewizji było mu nie po drodze. Dziennikarz udzielał się w innych mediach tradycyjnych, ale postawił też na rozwój własnych formatów w sieci. Obecnie prowadzi dwa kanały na YouTubie, gdzie komentuje polityczną rzeczywistość.
4 stycznia Orłoś wrócił do TVP i "Teleexpressu", który wcześniej prowadził aż przez 25 lat - od 1991 do 2016 r. Po ośmiu latach przerwy dziennikarz był nieco stremowany swoim powtórnym debiutem, ale gdy tylko zaczął mówić do widzów, rozluźnił się.
Nie wszystkim jednak spodobał się powrót Orłosia do "Teleexpressu". Chodzi szczególnie o ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Posłanka tej partii Teresa Pamuła zdradziła nawet rzekomą sytuację z jej miejscowości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przychodzą do mnie mieszkańcy Lubaczowa i mówią: "Nie możemy oglądać tego pana Orłosia, jak on się postarzał, co on wygaduje" - tłumaczyła.
Czytaj także: Tragiczny finał poszukiwań 30-latki. Zostawiła list
W obronie Macieja Orłosia szybko stanęła Paulina Smaszcz, która w latach 2009-2010 była współprowadząca "Pytania na śniadanie" w TVP.
Maciek Orłoś jest wybitnie inteligentną jednostką. Myślę, że wiele tysięcy osób za nim tęskniło. "Teleexpress" był jego miejscem przez wiele lat. On to miejsce również tworzył z innymi dziennikarzami. Maciek Orłoś to jest "Teleexpress" i tak zostanie. Ja Maćka uwielbiam - powiedziała Plotkowi.
Kolejne zmiany w TVP
Od kilku tygodni obserwujemy kolejne zmiany programowe i personalne w Telewizji Polskiej. Wskutek trwającej rewolucji widzowie mogą już oglądać odmienione "Wiadomości", nowe TVP Info czy "Teleexpress" z Maciejem Orłosiem w roli prowadzącego. W czwartek TVP poinformowała także, że już wkrótce w studiu "Pytania na śniadanie" pojawi się nowy duet prowadzących, Joanna Górska i Robert Stockinger.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.