Katarzyna Łaniewska zmarła w poniedziałek 7 grudnia. Miała 87 lat. Aktorka stworzyła niezapomniane role m.in. w serii "Kogel-Mogel", ale była też kojarzona z telewizyjnymi produkcjami. "Ziarno", "Klan" czy "Plebania" - to jedne z wielu tytułów na tej liście. Wciąż nie podano do publicznej wiadomości oficjalnych przyczyn śmierci aktorki. Wiadomo jednak, że niedawno przebywała w szpitalu. Bliscy znajomi Łaniewskiej nie kryją zaskoczenia nieoczekiwanym odejściem aktorki. Tak, jak wspominająca ją w rozmowie z "Super Expressem" Halina Łabonarska.
Koleżanka rozmawiała z Katarzyną Łaniewską. Nie wiedziała, że ich ostatni kontakt
Aktorka znana m.in. z serialu "Korona królów" wyznała, że nic nie zapowiadało nagłego odejścia Katarzyny Łaniewskiej. Panie zresztą miały ze sobą niedawno kontakt.
Rozmawiałyśmy telefonicznie 10 dni temu, kiedy wróciła ze szpitala. To była bardzo serdeczna rozmowa i ani ona, ani ja nie mogłyśmy przypuszczać, że ostatni tydzień będzie bardzo ciężki i że jej serce ustanie. Miała dużo nadziei, że spotkamy się na jednej z kolejnych mszy w katedrze warszawskiej – wspomina ostatnią rozmowę z Łaniewską odtwórczyni roli królowej Jadwigi Bolesławówny.
Według doniesień wspomnianego tabloidu, Katarzyna Łaniewska "umierała w cierpieniu. I choć trafiła do szpitala, lekarze nie zdecydowali się na operację". Halina Łabonarska przyznała, że zdrowotne problemy aktorki nie były tajemnicą, mimo to śmierć starszej koleżanki była kompletnie niespodziewana.
Ostatnio Katarzyna była słabsza i miała problemy ze zdrowiem. Mimo to bardzo byłam zaskoczona tym, że zmarła, i bardzo zasmucona – wyznała Łabonarska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.