W nocy 25 lipca zmarła Sinead O'Connor. Wielką sławę na świecie zdobyła przebojem "Nothing Compares 2 U" napisanym przez Prince'a. Uchodziła za jedną z najbardziej kontrowersyjnych artystek. Nie bez powodu. Głośnym echem przez lata odbijała się sytuacja z 1992 r., gdy podarła w trakcie występu na żywo zdjęcie Jana Pawła II. Był to jej sprzeciw wobec zachowania hierarchów Kościoła katolickiego w kontekście skandali pedofilskich, o których wtedy zaczęło się robić głośno.
Po śmierci Sinead głos zabrało wiele znanych osób. Długi i poruszający esej napisał aktor Russell Crowe. Opisał ich ostatnie spotkanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Crowe spotkał Sinead w ubiegłym roku, w jednym z irlandzkich pubów. "Spojrzała mi w oczy i z rozbrajającą delikatnością powiedziała: 'och, to ty, Russell'" - pisze aktor.
"Usiadła z nami przy stoliku i zamówiła gorącą herbatę. W rozmowie bez żadnych granic obgadaliśmy ostatnie upały w Dublinie, lokalną politykę, amerykańską politykę i toczące się walki z rdzennymi plemionami w różnych miejscach świata, ale szczególnie w Australii, bliskiej jej Nowej Zelandii, mówiliśmy o wierze, o muzyce o filmach i jej bracie pisarzu. Miałem okazję powiedzieć jej, że jest moją bohaterką" - wspomina Crowe.
Dalej opisuje: "Gdy jej druga herbata wystygła, wstała, przytuliła nas i odeszła w przymglonych ulicznych światłach. Siedzieliśmy tam całą naszą czwórką i wszyscy mieliśmy to samo uczucie. Co za niesamowita kobieta".
Na koniec Crowe pożegnał artystkę słowami: "Niech Twe odważne serce spoczywa w pokoju, Sinead".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.