Przypomnijmy, że Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia. W zakładzie karnym spędził 18 lat za rzekomy gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach (ok. 20 km od Wrocławia). Prawdziwi sprawcy zostali osądzeni dopiero po latach. Dwóch z nich siedzi w więzieniu. Trzeciego nie ustalono i nadal przebywa na wolności.
Jedna z największych pomyłek wymiaru sprawiedliwości w Polsce została wyceniona na prawie 13 milionów zł. Tyle w 2021 roku zasądzono na rzecz niesłusznie skazanego Komendy. Mężczyzna nie nacieszył się jednak ani wolnością, ani otrzymanymi od państwa pieniędzmi. Zmarł we środę (21 lutego) w związku z chorobą nowotworową.
Teraz po śmierci mężczyzny pojawia się pytanie kto odziedziczy po nim miliony? W rozmowie z natemat.pl prawnik mec. Arkadiusz Skrobich powiedział, że najważniejsze do ustalenia to, czy Komenda postawił po sobie testament.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa jest dość prosta, ale kluczowe jest to, czy był testament. Jeśli go nie było, to przy założeniu, że Tomasz Komenda nie był żonaty, spadek trafia do rodziców i potomstwa – tłumaczy prawnik, cytowany przez na naTemat.
Jednym z priorytetów Komendy po wyjściu na wolność było ustatkowanie się i założenie rodziny. Mężczyzna był nawet zaręczony z Anną Walter, którą nazywał "pierwszą i ostatnią miłością". W grudniu 2020 roku para doczekała się syna – Filipa. Do ślubu jednak nie doszło — Komenda rozstał się z matką swojego dziecka w lipcu 2021 roku.
Skomplikowana była też relacja mężczyzny z pozostałą częścią rodziny. Przestał spotykać się z matką Teresą Klemańską, która zawsze wierzyła w jego niewinność. Nic nie wiadomo o jego ojcu – on sam i jego matka nigdy się o nim nie wypowiadali.
Czytaj również: Żerowali na wstydzie. W niemoralnym procederze wykorzystali 160 osób
W przypadku podziału majątku po zmarłym sprawa trafia do notariusza albo jest rozstrzygana w sądzie. Mecenas Skrobich wyrokuje, że ponieważ chodzi o duże pieniądze, najprawdopodobniej to będzie ta druga opcja.
W przypadku postępowania sądowego sprawa powinna się zakończyć tak, że pieniądze dostanie dziecko i matka Tomasza Komendy. Można zakładać, że to będzie stosunek 50:50. Trzeba brać jednak pod uwagę, że mówimy o dużych pieniądzach, więc sprawa może okazać się rozwojowa – komentuje prawnik w rozmowie z redakcją naTemat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.