Stan Borys napisał na Facebooku, że przekazuje zebrane na swoją rehabilitację pieniądze innej osobie: - Drodzy Przyjaciele. Odnośnie miłej informacji jaka dotarła do mnie w sprawie zebranych datków na moją rehabilitację, a także na leczenie żony kolegi muzyka na urodzinowej imprezie naszego przyjaciela. Chciałbym poinformować, że zrzekam się mojej części na jej rzecz, bowiem ona już dziś potrzebuje wsparcia bardziej niż ja w chwili obecnej. Bardzo dziękuje jubilatowi za jego filantropijną inicjatywę oraz darczyńcom za dobroduszność i zaangażowanie w zbiórkę. Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Stan Borys w lutym przeszedł udar. W jego wyniku gwiazdor cierpiał na paraliż lewej strony ciała. Sytuacja była naprawdę zła, ale, na szczęście, już po kilku dniach stało się jasne, że lekarze ją opanowali.
Ale do pełnego wyzdrowienia jeszcze długa droga. Po dwóch miesiącach od udaru Stan Borys jest w stanie zrobić kilka kroków, jednak wciąż wspomagając się chodzikiem. Nadal ma problemy z nogą, okiem. Rehabilitacja będzie długa i kosztowna.
Pojawił się jeszcze jeden problem. Muzyk utrzymywał się głównie z występów. Nie ma emerytury.
- Nie myślałem o tym i wcześniej nie starałem się o to. Czułem się dobrze i młodo, i byłem przekonany, że zarobię na życie, że dam sobie radę i że nie będę jej potrzebował. Dopiero niedawno, kiedy postanowiłem się tym zająć, okazało się, że są duże trudności, bo znalezienie dokumentów, zwłaszcza tych najstarszych jest niemożliwe. Zostawiłem to – przyznał.
Przyjaciele artysty postanowili go wspomóc. Jeden z jego przyjaciół zorganizował podczas swoich urodzin zbiórkę. Zebrane środki miały być przekazane na rehabilitację Stana Borysa oraz na leczenie żony pewnego muzyka. Ale Stan Borys uznał, że kobieta bardziej potrzebuje tych pieniędzy i przekazał jej swoją część.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.