O Justinie Bieberze świat usłyszał 12 lat temu. Kiedy zaczynał swoją muzyczną karierę, miał zaledwie 14 lat. Początkowo dał się poznać jako grzeczny chłopiec. Później jednak zaczęły mu towarzyszyć kontrowersje.
Justin Bieber coraz więcej imprezował, zaczął brać narkotyki i miał kłopoty z prawem. 26-letni artysta przeszedł ostatnio przemianę i dziś chętnie mówi o Bogu. Od 2 lat jest również szczęśliwym mężem pięknej amerykańskiej modelki Hailey Bieber.
Jak sam Bieber przyznał w jednym z wywiadów, wspólnota kościelna Hillsong Church (zielonoświątkowy megakościół związanym z Australijskim Kościołem Chrześcijańskim) pomogła mu wyjść z "najmroczniejszego miejsca w życiu".
Carl Lentz do niedawna był pastorem w Hillsong Church. W listopadzie został jednak oskarżony o romanse z kobietami i musiał opuścić wspólnotę. Jak donoszą zagraniczne media, Justin Bieber chce zająć miejsce Lentza i zostać pastorem.
Justin nigdy nie był szczęśliwszy i zdrowszy. Mówi, że jest to winien Kościołowi - pisze "OK! Magazine".
Bieber nie zamierza rzucić śpiewania. Młody artysta poczuł powołanie i wierzy, że może zająć pozycję lidera w przywracaniu porządku w Hillsong Church po odejściu Lentza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.