Choć zazwyczaj stara się być pozytywna i zarażać uśmiechem, Sylwia Gaczorek nie ma ostatnio łatwych chwil. Początek roku był dla niej bardzo trudny. Straciła tatę, który przeszedł zawał i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Mimo walki i miesięcy leczenia ojciec Sylwii zmarł, co było ogromnym ciosem dla znanej fryzjerki i jej najbliższych.
Potem było rozstanie z narzeczonym. Influencerka zdecydowała się na zakończenie wieloletniego związku z Iwanem Wasylem. Powodem był brak wsparcia ze strony partnera w trudnych momentach i coś, czego nie była w stanie zaakceptować, jak wyznała tajemniczo w szczerym filmie na YouTube.
Mimo że było ciężko, a trudne doświadczenia wywołały u fryzjerki gwiazd falę ataków paniki, o czym również otwarcie mówiła, Sylwia Gaczorek skupiła się na sobie i dążyła do równowagi. Zapisała się na terapię i otoczyła pozytywnymi ludźmi. Przyjaciele bardzo ją wspierali, a na weselu jednej z najbliższych koleżanek pełniła funkcję druhny. Chodzi o Angelikę Zając znaną w sieci jako Andziaks.
Sylwia Gaczorek miała wypadek. Jest ranna
Sylwia Gaczorek była druhną na weselu Andziaks i Luki. Wraz z Olą Nowak i Żanetą Ochmańską-Król towarzyszyła pannie młodej w jednym z najważniejszych dni w życiu. Od czwartku relacjonowała na Instagramie przebieg imprezy, na której bawiła się wyśmienicie. W piątek przyszła pora na powrót do domu.
Kiedy Sylwia Gaczorek wracała z wesela, doszło do wypadku. Influencerka jest ranna, co przekazała w krótkim oświadczeniu w mediach społecznościowych. Na Instagramie pojawiło się też krótkie nagranie z miejsca zdarzenia. Wykonał je Valentyn Lupatsii, z którym stylistka fryzur bawiła się na weselu Andziaks i Luki.
Na nagraniach widać ruchliwą ulicę, a na niej zniszczone auto z podniesioną przednią maską i otwartymi poduszkami powietrznymi. Jest też karetka, z której pomocy korzystała Sylwia Gaczorek. Influencerka jest ranna. Doznała obrażeń w wyniku czołowego zderzenia z innym samochodem. Jak relacjonuje, auto, którym wracała z wesela, prowadziła jej koleżanka Natalia.
Na innym nagraniu widać też Sylwię, która siedzi na chodniku i płacze. Bliscy próbują ją uspokoić. Proszą, by oddychała i pocieszają. Po wszystkim Gaczorek dodała wideo z karetki, na którym widać, że ma opatrzoną m.in. rękę. W kolejnych slajdach napisała:
Jesteśmy poobijani, mogę mieć złamaną rękę, mam pękniętą torebkę stawową tak jak kierowca Nati, śliwę i guza na twarzy, ale żyjemy. Nie martwcie się. Dziękuję za wszystkie wiadomości.