O Kasi Tusk pierwszy raz media rozpisały się, gdy jej tata został premierem. Od tamtego czasu była już na językach wszystkich.
34-latka jednak nie chciała być zaszufladkowana jako córka polityka. W 2009 roku założyła bloga modowego, który przyniósł jej spełnienie zawodowe i odcięcie od nazwiska Donalda.
Nie minęło dużo czasu, aż Kasia stała się marką samą w sobie. I nic dziwnego - jej styl śledzi obecnie miliony Polek, dla których jest inspiracją.
Tak ubrała się na "czterdziestkę". Fanki nie są zachwycone...
Ostatnio opublikowała najnowszą stylizację. Okazja była, bo wraz z mężem wybrali się na imprezę z okazji czterdziestych urodzin, choć Kasia nie zdradziła, czyje to były urodziny.
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce
Do białej sukienki z własnej marki odzieżowej MLE dobrała czarną jedwabną torebkę i sandałki na szpilce. Całość uzupełniła delikatną biżuterią.
Niestety fankom ta stylizacja nie przypadła do gustu. Narzekały na "bezkształtną" sukienkę i niewygodne obuwie.
Mnie ta sukienka nie zachwyca. Czytałam artykuł, że takie klapki na obcasie to najgorszy wybór dla stóp. Myślę, że nie nadają się do chodzenia po molo i nie powinno się tego w żaden sposób promować - pisała jedna z nich.
Torebka worek i sukienka worek - wtórowała druga.
Jak się jednak okazało, outfit Kasi do najtańszych nie należał. Szczególnie drogie były buty. Sukienka to koszt 419 zł, jedwabna torebka Moye - 1500 zł, a buty Jimmy Choo - 475 euro, czyli ponad 2200 zł. Złote kolczyki z perłami to wydatek rzędu 1249 zł, a pierścionek 429 zł. Całość kosztowała niemal 5800 zł. Było warto?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.