Nie od dziś wiadomo, że Martyna Wojciechowska ma dobre relacje z rodzicami. Ceni sobie ich zaangażowanie i to, że zawsze może na nich liczyć.
Rodzice kibicowali jej od początku kariery. Byli też wsparciem zawsze wtedy, gdy w jej życiu pojawiły się trudności.
To, że dziś jestem tu, gdzie jestem, zawdzięczam wielkiemu wsparciu, które dostałam w domu - wyznała Martyna w rozmowie z "Na żywo".
Czytaj także: Objaw nieuleczalnej choroby. Zwróć uwagę na ten kształt
Rodzice Wojciechowskiej mocno przeżyli jej rozstanie z Przemkiem Kossakowskim. Jednocześnie wspierali ją w trudnych momentach. Pomogli przetrwać kryzys.
Stanisław i Joanna czuli się bezradni wobec cierpienia córki i to rozdzierało ich serca. Sami przeżyli wspólnie 49 lat. Tego też życzyli Martynie i jej wybrankowi. Ale Przemek zawiódł, a oni zrozumieli, że nigdy nie będą w stanie mu tego wybaczyć - podkreśliło źródło "Na żywo".
Czytaj także: Modelka urodzona w Ukrainie: "Putina trzeba zamordować"
Bezgraniczne zaufanie
Okazuje się, że Kossakowski przekonał do siebie rodziców byłej już partnerki.
Zaufali mu bezgranicznie. Oddali to, co mają najcenniejsze, czyli córkę i wnuczkę i wierzyli we wszystkie jego deklaracje. Z radością patrzyli, jak radził sobie jako głowa rodziny i opiekun ich wnuczki Marysi. Uczył ją malować, odpowiadał na trudne pytania i zawsze miał dla niej czas - zrelacjonował informator "Na żywo".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.