23 września zmarł Franciszek Pieczka. Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów odszedł w wieku 94 lat. O śmierci artysty poinformowała rodzina. Pieczka wystąpił w ponad stu filmach. Na koncie ma udział w produkcjach polskich oraz zagranicznych. Współpracował z Andrzejem Wajdą, Tadeuszem Konwickim, Wojciechem Jerzym Hasem, Krzysztofem Kieślowskim czy Jerzym Hoffmanem. Pogrzeb mistrza odbył się 29 września w Falenicy.
Czytaj także: Dzieci nie przeżyły ataku pitbulli. Dramat w USA
Niewątpliwie rolą, która podsumowała karierę Franciszka Pieczki, była kreacja Stacha Japycza. Aktor dołączył do obsady "Rancza", aby zastąpić umierającego Leona Niemczyka. Pieczka zagrał jego serialowego brata. Emeryt będący głosem rozsądku popularnej ławeczki szybko stał się ulubieńcem widzów. To właśnie jego postać zakończyła cały serial słowami "Wspominajcie nas dobrze i na miłość boską - ludzie lubcie się trochę bardziej".
Tak wygląda grób Franciszka Pieczki
Fani Rancza nie zapomnieli o legendarnym aktorze. Na facebookowej grupie "Ranczawka" to właśnie postać Stacha Japycza została wybrana jako ulubiona w głosowaniu członków. Jeden z nich odwiedził cmentarz w Falenicy kilkanaście dni po pogrzebie Franciszka Pieczki. Widok, który tam zastał, chwyta za serce.
Uczestnicy pogrzebu złożyli na grobie Franciszka Pieczki wiele bukietów kwiatów. Fan serialu "Ranczo", który odwiedził cmentarz w Falenicy, zwrócił uwagę, że łatwo było trafić na miejsce spoczynku aktora. Przyznał, że z oddali widać było wieńce, które położono tam w dzień pogrzebu. Kwiatów było tak dużo, że niektóre z nich były zawieszone na specjalnie przygotowanych stojakach. Wśród nich dostrzec można wstęgi żałobne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.