Kuba Wojewódzki jak coś już mówi, to z rozmachem. Nie inaczej było i tym razem. Na swoich mediach społecznościowych zdecydował się na szczerość przed prawie 1,5-milionową publicznością swoich followersów.
"Nie zawsze było idealnie"
Wszyscy wiedzą, że dziennikarz jest wielkim fanem sportowych samochodów. Po ulicach Warszawy woził się nawet Ferrari. Ale nie zawsze tak było...
Moje życie nie było idealne. Zdarzały mi się błędy stylistyczne, estetyczne i kolorystyczne. Oto jeden z nich - napisał na swoim Instagramie.
Oczywiście, prezenter nie byłby sobą, gdyby to wszystko było na poważnie. Podpis ten dotyczy jego starego zdjęcia, na którym pozuje przed BMW645 w ognistym, pomarańczowym kolorze. Fotografia została zrobiona w 2004 roku.
Luksusowy samochód jest w wersji kabrioletu - ma otwarty dach. Takie cacko mogło kosztować nawet 600 tys. złotych! Tymczasem Wojewódzki narzeka na wybrany wtedy kolor...
Na fotkę zareagowała koleżanka dziennikarza z TVN - Anita Werner. Gwiazda "Faktów" zostawiła pod zdjęciem "serduszko". Czyli może nie było tak źle?
Nie da się ukryć, że niektórych fanów taki podpis pod starym zdjęciem mógł zaskoczyć. W końcu jeszcze w sierpniu prezenter chwalił się innym kabrioletem - Jaguarem typu F. O dziwo, kolor bardzo przypomina ten sprzed 17 lat...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.