Monika Richardson cieszy się niemałą popularnością. Wszystko za sprawą pracy w telewizji. Największy rozgłos gwiazda zyskała dzięki prowadzeniu programu "Europa da się lubić" w TVP. Później współprowadziła również poranne "Pytanie na śniadanie".
Spore zmiany w jej życiu przyniósł 2019 rok. Właśnie wtedy Telewizja Polska podziękowała jej za dalsze usługi.
Dziś Richardson nie jest już dziennikarką. Postanowiła otworzyć własny biznes. Skupia się na prowadzeniu szkoły językowej. Pomysł na zarabianie znalazł również jej syn Tomasz Malcolm. Chłopak od jakiegoś czasu pracuje jako dostawca jedzenia. Teraz podjął się również innego wyzwania.
Tomek jest niezwykle pracowitym człowiekiem. Dobrze zaliczył sesję po pierwszym roku studiów, więc teraz ma czas, żeby znaleźć dobrą pracę. Wciąż dostarcza jedzenie, ale taksówka od dawna go nęciła - ujawniła Richardson w rozmowie z "Faktem".
Chłopak musiał wyrobić specjalną licencję. To się udało, dzięki czemu mógł wsiąść za kółko i zaczął wozić ludzi.
Tomek zrobił licencję, przeszedł stosowne badania i ruszył w miasto - oznajmiła Monika Richardson.
Syn Moniki Richardson się z tym nie kryje. Marzenie Tomasza Malcolma
Tomasz Malcolm nie chce przez całe życie jeździć taksówką czy też skupiać się na rozwożeniu jedzenia. Chłopak odziedziczył po ojcu miłość do latania. Na razie nie myśli jednak o tym, by zostać pilotem. Ma zupełnie inny cel.
Monika Richardson ma nadzieję, że dotychczasowe zajęcia to tylko "wakacyjna praca" Tomasza. Jednocześnie przekazała, że chłopak "cały czas stara się dostać na stewarda do linii lotniczych.". Jeżeli to się uda, będzie można go spotkać w podniebnych maszynach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.