Z początkiem sierpnia sąd, który zajmował się sprawą pozwu Johnny'ego Deppa przeciwko Amber Heard, odtajnił przeszło 6 tys. dokumentów, jakie złożyły obie strony sporu.
Czytaj także: Amber Heard będzie miała kłopoty? Wróciła stara sprawa
Odtajniono m.in. treść wiadomości SMS, które wymienili między sobą Depp oraz Marilyn Manson. Muzyk pisał do aktora w 2016 roku, że jego żona to "Amber 2.0". Stwierdził, że Lindsay Usich, ówczesna żona Mansona, oskarżała wokalistę o pobicie. Ponadto miała informować policję, że jej mąż jest w posiadaniu narkotyków. "Mówiła, że ją pobiłem. Teraz dała policji mój adres. Powiedziała im, że trzymam tu narkotyki" - pisał Manson do Deppa.
Manson bał się, że żona wysunie przeciwko niemu fałszywe - według niego - oskarżenia, tak jak Amber Heard przeciwko Deppowi. Doświadczenia aktora spowodowały, że to właśnie do niego muzyk zwrócił się z prośbą o radę. W odpowiedzi Depp napisał mu, że musi "zachować spokój". Stwierdził też, żeby Manson "nie dawał jej tego, czego chce" i nie pozwolił "karmić jej narcyzmu". Dodał, że Heard, jego była partnerka, zachowywała się jak "podręcznikowa socjopatka". "Dużo o tym czytałem w ostatnim czasie, szkoda tylko, że nie czytałem wcześniej" - stwierdził Depp.
Depp kontra Heard. Proces, którym żył cały świat
Rozprawa sądowa pomiędzy Johnnym Deppem a Amber Heard odbiła się szerokim echem na całym świecie. Znany aktor oskarżył swoją byłą partnerkę o zniesławienie i domagał się od niej odszkodowania w wysokości kilkudziesięciu milionów dolarów. Głośny proces był transmitowany na żywo w telewizji od 11 kwietnia, a zakończył się 1 czerwca zwycięstwem Deppa. Sędzia obniżył kwotę odszkodowań karnych zasądzonych przeciwko Heard zgodnie z prawnymi limitami do łącznej kwoty 10,35 miliona dolarów przyznanej Deppowi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.