Blanka Lipińska to autorka serii erotyków pt. "365 dni". Artystka cieszy się sporą popularnością. Nic dziwnego zatem w tym, że mogła otrzymać propozycję wzięcia udziału w programie "Taniec z gwiazdami".
Finalnie jednak w tym show nie wystąpi. Pomponik ustalił, że na przeszkodzie stanęły warunki, jakie narzuciła Lipińska.
Negocjacje z Blanką trwały od dawna, ale nie były łatwe. Program jest na antenie Polsatu już od ponad 8 lat, ale jeszcze nikt w jego historii nie stawiał tak wygórowanych wymagań i negocjacji na ostrzu noża, a przypomnijmy, że tańczyły w nim największe gwiazdy show-biznesu. Stawka, którą sobie zażyczyła za odcinek, była absurdalnie wysoka i po prostu nierealna - przekazała Pomponikowi osoba związana z programem.
Czego chciała Blanka Lipińska?
Z doniesień medialnych wynika, że Blanka miała naprawdę wygórowane oczekiwania. Co znalazło się na jej liście życzeń?
Wśród jej żądań były m.in. osobna garderoba i specjalna woda mineralna. A to był tylko początek długiej listy - podał informator Pomponika.
Czytaj także: Rosja ma poważny problem. Pentagon wskazuje przyczyny
Co na to Blanka Lipińska? Celebrytka odniosła się do publikacji Pomponika na InstaStories. "Tak właśnie rodzą się bzdury, a ludzie wyrabiają sobie zdanie o innych... A teraz najlepsze, czyli prawda. Ja mam chory kręgosłup, ja jeszcze przez rok nie potańczę z nikim, więc nie wiem, kto niby to negocjował, ale ten, kto to pisał, chyba dawno moich story nie oglądał" - napisała.
A z tą wodą to już całkiem kogoś poniosło, jak ja wody nie lubię. Pamiętajcie kochani, media plotkarskie to głównie zbieranina fantazji niespełnionych dziennikarzy, a nie fakty - podsumowała gorzko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.