Okazuje się, że Krzysztof Krawczyk sporządził aż dwa testamenty. Sąd będzie miał więc trudny orzech do zgryzienia. Tym bardziej, że w rodzinie trwają spory o to, kto powinien otrzymać majątek po piosenkarzu.
Gorzkie słowa syna Krawczyka. "Chcę tylko, aby prawda wyszła na jaw"
Od kilku tygodni media obiegają informacje o skomplikowanych relacjach pomiędzy synem Krawczyka, a żoną artysty. Jakiś czas temu Krzysztof Igor junior w poruszającym reportażu "Uwagi" TVN opowiedział, że żyje w fatalnych warunkach i zmaga się z wieloma problemami po wypadku samochodowym, któremu uległ w 1988 roku.
Teraz na jaw wyszło, że Krzysztof Krawczyk całkowicie pominął w testamencie swojego syna, cały majątek zapisując żonie, Ewie Krawczyk. To nowa wersja dokumentu. Wcześniejszy testament zakładał, że połowa majątku miała trafić do syna.
Kilka dni przed emisją "Uwagi", z Krzysztofem Igorem skontaktowała się Ewa Krawczyk. Podczas rozmowy telefonicznej nakazała mu zrezygnować z adwokata i wszelkich pełnomocników. – Miał w zamian "dostać coś" w spadku – wyjaśnił dziennikarz TVN Tomasz Patora.
Krzysztof Igor nie poszedł jednak na ugodę z macochą. W środę 19 maja w sądzie w Zgierzu o odbyło się posiedzenie dotyczące spadku po Krzysztofie Krawczyku. Choć rozprawa była dopiero o godz. 14:30, syn Krzysztofa Krawczyka pojawił się w sądzie przed czasem.
Chcę tylko żeby prawda wyszła na jaw. Ja się niczego nie boję, bo niczego nie oczekiwałem. Tylko teraz zostałem sam, nie ma mamy, nie ma taty. Przedtem miałem chociaż świadomość że tata jest – powiedział syn piosenkarza w rozmowie z "Faktem" na sali sądowej.
Sąd potwierdził, że na mocy testamentu z 15 września 2020 r. spadkobierczynią majątku po piosenkarzu jest w całości Ewa Krawczyk. Ma także otrzymać prawa do utworów Krzysztofa Krawczyka.
Syn wokalisty był na sali sądowej bardzo spokojny. Nie chciał kwestionować testamentu, a jedynie wystąpić o zachowek. Postanowienie sądu zostało tymczasowo odroczone, ze względu na istnienie poprzedniego testamentu, z 2002 roku. Sąd musi stwierdzić, czy oba dokumenty nie zawierają istotnych sprzeczności.
Krzysztof Igor będzie starał o zachowek, ponieważ jest stale niezdolny do pracy. Przysługuje mu jedna trzecia z całości spadku – stwierdziła w rozmowie z "Faktem" adwokatka syna wokalisty Monika Kucwaj-Zarzycka.
Trudne relacje w domu Krawczyków. Sprawa wyszła na cmentarzu
Dyskusję na temat rodziny Krawczyków zapoczątkował incydent, do którego doszło podczas pogrzebu artysty. Znajomi rodziny stwierdzili, że syn piosenkarza nie został dopuszczony do trumny ojca. Wieloletni przyjaciel i menedżer artysty Andrzej Kosmala zaprzeczył jednak tym doniesieniom mówiąc, że Krzysztof Igor mógł dotknąć trumny.
47-letni Krzysztof junior jest synem Krawczyka z drugiego małżeństwa, z Haliną Żytkowiak. Mężczyzna ma być schorowany, cierpieć m.in. na padaczkę i inne dolegliwości neurologiczne. To konsekwencje wypadku samochodowego z 1988 roku spowodowanego przez samego Krzysztofa Krawczyka.
Piosenkarz i jego syn otarli się wtedy o śmierć. Artysta w wywiadach nie ukrywał, że nie ma najlepszego kontaktu z synem. Podkreślał jednak, że bardzo go kocha.
W głośnym materiale "Uwagi", wyemitowanym na antenie TVN w dniach 12 i 13 maja Krzysztof Krawczyk junior wyjaśnił, że w ostatnich miesiącach życia taty nie miał z nim żadnego kontaktu. Dotarcie do ojca miała utrudniać mu macocha.
Bezpośrednio widziałem tatę ostatni raz półtora roku temu, a przez ostatnie miesiące kontaktu nie miałem w ogóle. On sam nie odbierał telefonu, zaś jego żona wprost mówiła, że nie mogę z nim rozmawiać – mówił 47-latek.
Ewa Krawczyk jak dotąd nie odniosła się do tych zarzutów. W jednym z wcześniejszych wywiadów w TVP zapewniała jednak, że nie zostawi pasierba bez grosza przy duszy. Miała wraz z mężem ustalić wcześniej, jak zabezpieczyć jego byt.
Obejrzyj także: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.