Cal Cifer jest dość popularną tiktokerką. Regularnie komentuje rozmaite kwestie. Bardzo chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami i opowiada historie, których doświadczyła.
Ostatnio poruszyła wątek, który wywołuje sporo emocji. Chodzi o zapraszanie dzieci na wesele. Wyjaśniła, dlaczego nie wyobraża sobie obecności maluchów na ślubie i późniejszej hucznej zabawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie Cal rozpoczyna się od pokazania, jak mała dziewczynka wykorzystuje suknię panny młodej jako serwetkę - po prostu wyciera nią twarz. To ujęcie na tyle mocno zbulwersowało tiktokerkę, że postanowiła wymienić powody, w związku z którymi opowiada się za organizacją wesel bez dzieci.
Po pierwsze, widziałam dziecko, które zrzuciło na podłogę tort weselny za 2 tysiące dolarów. Po drugie - (…) dwoje niepilnowanych dzieci włożyło ręce do tortu i zaczęło go jeść, zanim ktokolwiek go pokroił - opowiadała tiktokerka.
Dzieciom na weselu mówi "nie"
Cal ujawniła też, że widziała, jak dzieci wbiegają na środek parkietu podczas pierwszego tańca nowożeńców. Opowiedziała też o maluchach wpadających na obsługę.
Ujawniła, że była na takich zaślubinach, podczas których dzieci non stop krzyczały. Innym razem maluch spowodował nieprzyjemny upadek panny młodej. Na domiar złego kobieta wylała drinka na własną kreację.
Wywód tiktokerki wywołał burzę wśród internautów. "W weselu nie ma niczego, co byłoby przyjazne dzieciom" - czytamy w jednym z komentarzy. "Kocham dzieci - gdy będę dorosła, sama chcę mieć troje, ale moje wesele odbędzie się bez nich" - tak brzmi inna opinia.
Na weselu mieliśmy sześcioro dzieci. Żadne z nich się tak nie zachowywało, były wspaniałe - pisze kolejna internautka.