Barbara Kurdej-Szatan przechodzi ostatnio ciężki czas. Została zwolniona z serialu "M jak miłość". To pokłosie jej ostrej krytyki na temat pracy funkcjonariuszy Straży Granicznej. Kilka dni przed swoją wypowiedzią aktorka poinformowała o przedsprzedaży swojej książki "Jak to się stało?".
Czytaj także: Monika Miller w skąpych majtkach. Niewiele zakryły
Aktorka w biografii szczerze wyznała, jak wyglądały jej młodzieńcze lata. "Od zawsze lubiłam imprezować, i to z rozmachem. Do dzisiaj mam tak, że nie zastanawiam się za dużo, nie analizuję, czy powinnam tańczyć do rana albo wypić kolejnego drinka, tylko bawię się w najlepsze, nie martwiąc się na zapas. I tak było z eksperymentowaniem, próbowaniem zakazanego owocu, przekraczaniem granic, kiedy byłam nastolatką. Dzisiaj myślę, że czasami przesadzałam" - czytamy w książce Basi Kurdej-Szatan.
Aktorka szczerze o alkoholu i narkotykach
W czasach licealnych Basia Kurdej-Szatan intensywnie imprezowała. W rodzinnym Opolu, gdzie dorastała, pierwszy raz miała kontakt z mocniejszymi używkami.
Eksperymentowaliśmy z alkoholem. Przed imprezami piliśmy wódkę, a później jeszcze drinki w klubie. Jeździliśmy też na imprezy techno, na których pojawiały się narkotyki. Raczej mnie do nich nie ciągnęło. Czasem czegoś spróbowałam, ale bardziej dla towarzystwa i nowego doświadczenia - wyznała aktorka.
"Kiedy pierwszy raz zapaliłam trawkę, miałam wrażenie, że zasnęłam. W tym śnie dostałam ataku śmiechu. Dosłownie nie mogłam przestać" - dodaje.
Barbara Kurdej-Szatan przekonuje jednak, że nigdy się nie uzależniła od żadnych używek. "Nie mam skłonności do nałogów. Popalam papierosy od końca podstawówki, ale nigdy się nie uzależniłam. Mam za to mocną głowę, przez co zawsze mi się wydawało, że nie muszę się zbytnio ograniczać z alkoholem" - opowiada w swojej książce.
Czytaj także: Pokazała zdjęcie bliźniąt. Zobacz dzieci Julii Roberts
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.