Tomasz Sekielski co niedziela spotyka się z fanami na Facebooku, by rozmawiać z nimi o bieżących sprawach lub informować o kolejnych zawodowych projektach. Tym razem w wideo było całe stado piesków, które razem z Anną i Tomaszem Sekielskimi mieszka w Drohiczynie na Podlasiu.
Nie bez powodu. - Pokazuję się dziś ze zwierzętami, bo chcę wesprzeć prezesa PiS-u. Chodzi o "piątkę dla zwierząt". Panie prezesie - lubię to, "piątka" od Tomeczka - zaczął Sekielski.
Czym jest wspomniana "piątka dla zwierząt"? To projekt PiS-u zwiększający ochronę zwierząt. To m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, zwiększona kontrola warunków przetrzymywania zwierząt czy zakaz wykorzystywania ich w celach rozrywkowych (np. w cyrkach).
"Piątka dla zwierząt" to dobry pomysł, ale myślę dobie, że pewnie nie zostanie zrealizowany, bo biznesmen z Torunia i potentat medialny nie zgodzi się na to. Wziął kaskę od hodowców futrzaków i nie bardzo mu się podoba, aby prezes Kaczyński był ekologiem - nie ma złudzeń Sekielski.
Zapowiedź złożenia do Sejmu wspomnianej ustawy wywołała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych, wściekłość przedstawicieli branży futrzarskiej, zachwyt ekologów, ale też krytykę niektórych dostojników Kościoła.
Czytaj też: Niezwykłe odkrycie. Prześwietlono mumie zwierząt
I proszę, nie dajcie się nabrać. Prezes Kaczyński kocha zwierzęta. Gorzej mu idzie z oponentami politycznymi albo tymi, którzy się z nim nie zgadzają - kończy wątek Sekielski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.