Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Trafił do finału "MasterChefa". Pod sklepem pobiła go grupa nastolatków

15

Damian Sobek w 6. edycji programu "MasterChef", którą emitowano w 2017 roku, trafił do finału i ostatecznie zajął trzecie miejsce. Nadal ma liczne grono fanów. Byle powód sprawił, że grupa nastolatków rzuciła się na niego z pięściami. Dziś mówi o tym, jak wraca do zdrowia.

Trafił do finału "MasterChefa". Pod sklepem pobiła go grupa nastolatków
Damian Sobek zapewnia, że już czuje się lepiej (Instagram)

Profile Damiana na Facebooku i Instagramie obserwują tysiące osób. Do nich zwrócił się finalista "MasterChefa" z informacją o swoim stanie zdrowia. Jak się okazuje, kilka tygodni temu pobiła go grupa nastolatków, co opisał jeden z lokalnych portali.

Do zdarzenia doszło na jednej z chorzowskich ulic. Wieczorową porą Damian Sobek wybrał się do sklepu spożywczego, jednak po drodze został zaczepiony przez nastolatka, który chciał od niego papierosa. Po chwili pojawił się jego kolega, który kopnął Sobka w klatkę piersiową.

Finalista "MasterChefa" trafił do szpitala

Jak relacjonuje portal tubachorzowa.pl, Damian Sobek stracił przytomność. Kiedy był nieprzytomny, nastolatkowie ukradli mu pieniądze i zegarek - w sumie okradziono go na wartość 5600 zł. Na miejsce dotarła karetka i zawiozła Sobka do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Anna Mucha w "MasterChefie"
Zażartowałem, że wszystkich muszę mieć na utrzymaniu. Sięgnąłem po paczkę, a po chwili dostałem kopniaka na klatkę. Kiedy się ocknąłem, słyszałem syreny i czołgałem się do sklepu po pomoc. Wtedy ktoś jeszcze podbiegł i na mnie skoczył - przekazał Damian Sobek serwisowi Tuba Chorzowa.
To wszystko działo się bardzo szybko. Dopiero w szpitalu do mnie dotarło, jakie życie jest kruche. Bo za pięć minut mieliśmy jeść rodzinną kolację, a ja już w niej nie uczestniczyłem - dodawał.

Tak dziś czuje się Damian Sobek

Policja w rozmowie z portalem przekazała, że Damian Sobek miał liczne stłuczenia głowy i tułowia oraz złamane kręgi.

Sam zainteresowany na Facebooku napisał, że jest już w domu i powoli dochodzi do zdrowia.

Kochani, ręce mnie bolą z pisania, bo dostaje mnóstwo wiadomości. Dziękuję bardzo, bo dobre słowo jest tu potrzebne na ból, który przechodzę. Jestem na zwolnieniu lekarskim w Holandii, gdzie mieszkam i pracuję. Jestem pod opieką dobrych lekarzy. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam was kochani i jeszcze będę gotować, tylko muszę wyzdrowieć - napisał Damian.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Groźna sytuacja na pokładzie samolotu. Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić