Kasia Tusk od lat prowadzi bloga modowego. Z powodzeniem udaje się jej łączyć pasję z pracą.
Każdy jej wpis jest bacznie obserwowany przez szeroką armię fanek. I o ile zazwyczaj Kasia zachwyca je swoimi wyborami, tym razem - zdaniem fanek - się nie popisała.
Niepraktycznie i drogo
Fanki zarzuciły jej bowiem, że na łyżwy ubrała się... niepraktycznie. My dodatkowo sprawdziliśmy, jaki jest koszt całej stylizacji. Kwota zwala z nóg!
Głównym elementem tej stylizacji był szary, wełniany płaszcz. Pochodzi on ze starej kolekcji MLE - marki, którą założyła Kasia. Nie jest już dostępny na stronie, ale ten sam w odcieniu karmelowym można dostać w tym sklepie za 989 zł. To właśnie z resztą o płaszcz była największa "afera".
Bardzo praktyczny ten płaszcz na łyżwy - ironizowała fanka.
To samo sobie pomyślałam…kto jeździ w długim płaszczu na łyżwach(...) - wtórowała jej druga.
Kasia jednak nie dała zbić się z tropu. W swoim stylu broniła płaszcza.
A jak przeszkadza można zdjąć - odpisała.
Oprócz tego uwagę zwróciły skórzane buty Balagan. Na takie sztyblety trzeba wydać 599 zł. Blogerka dobrała do nich kremowe dżinsy w Mango. Koszt podobnego modelu na stronie internetowej popularnej sieciówki to 140 zł.
Niedziela była pięknym, słonecznym dniem. Nic dziwnego, że Tuskówna założyła okulary przeciwsłoneczne. Wybrała takie, które będą pasowały do... butów. Ich koszt to 90 dolarów, czyli ok. 360 zł.
No i nie można zapomnieć o wełnianym swetrze. On również pochodzi ze sklepu Kasi, jednak sama napisała, że jest to "odrzut z prototypów MLE z zeszłego roku". Jak widać, u blogerki nigdy nic się nie zmarnuje... A oryginalny sweterek MLE o podobnym kroju kosztuje 489 zł.
Trudno też przejść obok torebki, którą ma ze sobą Kasia. To Louis Vuitton, model Alma BB w wersji małej. Koszt takiego cudeńka to...1080 euro, czyli prawie 5 tys. złotych.
Łącznie Kasia miała na sobie prawie 7 tysięcy złotych. Niezły koszt, jak na niedzielne wyjście na łyżwy...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.