Poniedziałkowego wydania "Wiadomości" TVP nie poprowadziła Danuta Holecka. W rolę prezenterki wcieliła się Marta Kielczyk. Sam program rozpoczął się natomiast od przedstawienia migawek ze sztabu PiS. Skandowano w nim "Jarosław", "Jarosław".
Podano również dane PKW i mówiono o triumfie PiS. Zauważano jednocześnie, że - wbrew deklaracjom jej liderów - opozycja wcale nie wygrała.
Nie ma takiej partii jak opozycja, więc opozycja nie wygrała - analizował w materiale prof. Henryk Domański.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Domowe sposoby na przeziębienie. Lekarz wskazał Katarzynie Bosackiej tylko jeden produkt
Zastanawiano się również nad tym, jak rzeczywistość polityczna będzie wyglądać po wyborach. Pojawił się między innymi temat potencjalnej koalicji rządowej. Mówiono choćby o tym, że Władysław Kosiniak-Kamysz na razie wykluczył koalicję z PiS. Podkreślano poza tym, że na poważniejsze rozmowy w tej sprawie przyjdzie czas dopiero po tym, jak dojdzie do oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów.
Tak komentują powyborczą pracę TVP
Do powyborczej pracy "Wiadomości" TVP odniosła się m.in. dziennikarka Blanka Mikołajewska.
Wiadomości TVP zauważyły istnienie Trzeciej Drogi. Pokazały uśmiechniętych liderów podczas wieczoru wyborczego i sugerowały, że PiS chciałby stworzyć z nimi koalicję. Zauważyły, że wprawdzie TD nie jest zainteresowana, ale to jeszcze za wcześnie na ostateczne deklaracje - napisała na platformie X.
Widzowie TVP zobaczyli też m.in. pasek "Błędna praktyka części komisji wyborczych". W tym przypadku podkreślano, że na frekwencję mogła wpłynąć "niewłaściwa praktyka" komisji wyborczych, które dopytywały, czy chce się pobrać kartę do referendum.
"Wiadomości" w podwójnym salcie ze śrubą zakończonym upadkiem: w wyborach może PiS-owi nie poszło idealnie, ale za to wygrał referendum. Tyle że jest niewiążące, bo zabrakło frekwencji - zauważał w mediach społecznościowych Wojciech Szacki, analityk Polityki Insight.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.