Karolina Plachimowicz dała się poznać w "Projekcie Lady" przez swój akcent. Mieszkała w Holandii i mówiono na nią "Brigitte". Co prawda programu nie wygrała, ale mocno się zmieniła i wydawało się, że da to impuls do zadbania o siebie i poukładania życia.
Na jaw wyszło, że cierpi na depresję oraz borderline. Jakiś czas temu wyznała, że oddała opiekę nad córką ojcu. Przyznała się także, że zarabiała na życie jako prostytutka. Przez chwilę była damą, ale teraz znów się pogubiła.
Na Instagramie wyznała, że rozstała się z partnerem. Przez to jej sytuacja finansowa stała się bardzo trudna. Postanowiła więc poszukać wsparcia wśród internautów.
Jeśli ktoś chce się dołożyć frajerce bez honoru do rachunków i życia, to proszę bardzo. Wstyd jak cholera, upadłam już bardzo nisko. To trudny dla mnie czas. Już od narodzin małej los rzuca mi kłody pod nogi. Złe wybory, zaufanie nieodpowiednim osobom, samotność, stres, depresja, nerwica - napisała na Instagramie.
Podkreśliła, że ludzie tak ją zdeptali, że nie zostało nic z "Karoliny z Projektu Lady". Okazało się, że partner oszukał ją, jeśli chodzi o uczucia. Sama nie wie, co teraz ma zrobić ze swoim życiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.