Krótko po odebraniu świadectwa Viki Gabor ruszyła do Katowic. Tam wzięła udział w kolejnym koncercie. O odpoczynku po tym występie nie było mowy.
Gabor udała się bowiem do Sopotu, gdzie znów zaprezentowała się publiczności. Przy okazji tego wydarzenia porozmawiała z Pudelkiem o szkole i ocenach. Nie ukrywała, że czasem ciężko jest łączyć karierę z nauką.
Czasami jest trudno, nie ukrywam. Czasami jest tak, że po prostu nie mam czasu, bo bardzo dużo się dzieje. Ale zawsze znajdę jakiś czas na tę szkołę, bo to też jest dla mnie bardzo ważne: nauka, dobre wyniki. To też jest bardzo ważne dla mojej mamy, więc jakbym nie miała tych wyników, to byłaby pewnie jakaś kara. Staram się podzielić mój czas na wszystko: i na przyjaciół, szkołę, rodzinę, muzykę i na wszystko, co się da - mówiła Pudelkowi niespełna 14-letnia Viki Gabor.
Viki Gabor z gorszymi ocenami
Viki wyjawiła również, że jej oceny się pogorszyły. Mimo to uważa, że nadal są "spoko". Zdradziła ponadto, że tym razem na czerwony pasek się nie załapała.
W tym roku było bardzo ciężko z czerwonym paskiem. Mogłam go sobie dorysować, ale jestem fair i nie dorysowałam. W zeszłym roku był, w tym roku niestety nie ma tego czerwonego paska, ale może w następnym będzie. Zobaczę - przyznała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: