Trwa dziewiąty sezon programu "Rolnik szuka żony". Niemałe emocje tym razem wzbudza Mateusz. Szeroko komentowane było choćby to, że jedną z kandydatek zaczął poznawać od... przyglądania się jej stopom.
W jego gospodarstwie - jak podaje "Plotek" - żadna z kobiet nie zagościła na dłużej. Jednocześnie przekazano, że w finałowym odcinku Mateusz pojawi się w pojedynkę. Dlaczego odprawił Zuzannę i dwie inne kandydatki?
Poszło o plotki, intrygi i w ogóle złą atmosferę. Ale Mateusz nie traci nadziei, wciąż wierzy, że się zakocha. Flirtuje z dziewczynami z internetu, które do niego wciąż piszą - przekazała "Plotkowi" jedna z uczestniczek show.
"Rolnik szuka żony". Tego brakuje Mateuszowi
Podczas ostatniego odcinku programu "Rolnik szuka żony" Mateusz nie krył niezadowolenia. Ubolewał z uwagi na to, że kobiety nie walczą o jego względy. - Jeżeli ustaliły, że nie będą jedna przez drugą wychodzić, jak one nie widzą sensu rywalizacji, to tak jakby nie musiały tu być - mówił mężczyzna.
Rozmowa to nie jest wszystko! Jest tak, że jeżeli ludzie są bliscy, to nawet potrafią bez słów się porozumieć. Po prostu hormony, energia... Stajecie obok siebie i czujecie, że coś gra w ciele - zaznaczał natomiast w trakcie randki z Zuzanną.
Przed kamerami otwarcie wyznał, że brakuje mu fizycznej bliskości. - Brakuje mi takiego dotyku, bliskości. Tego oczekuję przede wszystkim, czy one są w stanie przełamać tę barierę, dać przez dotyk takie poczucie: "Jestem, zależy mi"? Ja przynajmniej ze swojej strony starałem się to pokazywać - wyjaśniał Mateusz.
Ten uczestnik z pewnością nie tak wyobrażał sobie udział w programie. Cóż, może po zakończeniu przygody z telewizyjnym show będzie mieć więcej szczęścia i odnajdzie miłość życia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.