Bogumiła Wander popularność zdobyła w latach 70., dzięki pracy w Telewizji Polskiej. Przez wiele lat zapowiadała programy na żywo w TVP1 oraz TVP2. Prowadziła także liczne gale i koncerty, m.in. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu czy Festiwal Piosenki Radzieckiej.
Prezenterka z Telewizją Polską pożegnała się w 2003 roku, czyli tuż po swoich 60. urodzinach. Postanowiła wówczas przejść na emeryturę i zacząć cieszyć się życiem u boku znanego żeglarza, Krzysztofa Baranowskiego, z którym związana jest od kilku dekad.
Niestety, w 2020 roku media obiegła smutna wiadomość. Okazało się, że Bogumiła Wander choruje na Alzheimera. Obecnie przebywa w domu opieki w Konstancinie-Jeziornie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy jej boku cały czas trwa Krzysztof Baranowski i robi wszystko, żeby nie cierpiała. Mężczyzna na każdym kroku udowadnia, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko.
Jest na specyficznych lekach. Nie wiem, czy jest z nią lepiej, czy gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może nie ma tych utrapień codziennych? Może ten jej świat jest spokojny? A może nawet na swój sposób szczęśliwy? - mówił kilka miesięcy temu.
- Muszę stwierdzić, że jest w bardzo dobrej formie fizycznej, co od razu podkreślam. Natomiast umysłowo... To już inny świat, nad czym boleję, ale nie mam wpływu - dodał.
Nowe wieści. W takim stanie jest ikona TVP
Teraz w rozmowie z "Super Expressem" wyznał, że w ostatnimi czasy nie nastąpiła żadna poprawa, ale też pogorszenie stanu Wander.
Dziękuję za zainteresowanie, ale żadnych nowych wiadomości nie mam. Dziś znowu się wybieram do ośrodka - stan Bogusi jest stabilny - powiedział.
Zapytany przez dziennikarza gazety, czy stara się celebrować z żoną święta, odparł, że kocha ją zawsze, a nie tylko "od święta".
Żadnych świąt nie celebrujemy, bo ona tych faktów nie kojarzy, a ja nie zajmuję się nią "od święta". Staram się żyć normalnie: jeżdżę na nartach, startuję w zawodach, planuję rejsy. Wciąż jestem wyczulony na wszelkie sygnały z ośrodka, ale mnie personel uspokaja, że nic się nie dzieje... - zakończył smutno.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.