Program "Strefa starcia" z udziałem polityków, ekspertów, dziennikarzy i publiczności, jest poświęcony najważniejszym wydarzeniom mijającego tygodnia. 7 maja prowadzący Michał Adamczyk zaprosił do rozmowy o projekcie ustawy "Chrońmy dzieci" lansowanym przez Zjednoczoną Prawicę.
Jak stwierdził Jarosław Kaczyński we wprowadzającym do dyskusji materiale, chodzi przede wszystkim o ochronę dzieci przed seksualizacją. Według niego obecne prawo jest "dziurawe" i należy je uzupełnić o nowe zapisy. Politycy obozu rządzącego są zaniepokojeni, że w placówkach oświatowych zachodzą praktyki, które demoralizują dzieci i dewastują ich psychikę, a rodzice nie mają na to żadnego wpływu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W programie zacytowano marszałek sejmu Elżbietę Witek, która podała przykład takiej niepokojącej sytuacji. Otóż w jednym z przedszkoli (nie podała, w jakim) wychowawczyni grupy sześciolatków poprosiła, żeby dziewczynki przebrały się za chłopców i na odwrót. Dodatkowo chłopcy pomalowali sobie usta. Według Witek, dla jednego z dzieci było to tak upokarzające, że się popłakało.
Zaproszeni do studia Joanna Senyszyn z PPS i Stefan Krajewski z PSL przekonywali, że dyskusja o projekcie ustawy to temat zastępczy, skrojony pod kampanię wyborczą. Posłanka stwierdziła, że PiS nie walczy z seksualizacją dzieci, jeśli jej sprawcami są księża. Przypomniała m.in. o rekolekcjach w Toruniu dla młodzieży, na których odgrywano scenę przemocy. Jedna z nastolatek, jako ofiara, musiała przed całym tłumem rówieśników ściągnąć spodnie i wysłuchać steku najgorszych dla kobiety wyzwisk.
Senyszyn wspomniała też w "Strefie starcia" o zabawie w jednym z lubelskich gimnazjów kilka lat temu, podczas której dzieci zlizywały z kolan księdza bitą śmietanę. Swoimi argumentami rozjuszyła europosła PiS Dominika Tarczyńskiego.
- Atakujecie Kościół, żeby ukrywać swoje dewiacje - krzyczał ze zdjęciem Jana Pawła II w ręku.
Wiceminister z Suwerennej Polski Jacek Ozdoba stwierdził, że Joanna Senyszyn powinna iść do okulisty, skoro nie dostrzega oczywistych rzeczy. W rewanżu został odesłany do psychiatry.
Podobne emocje udzieliły się też Stefanowi Krajewskiemu. W starciu słownym z Tarczyńskim polityk PSL stwierdził, że europosłowi "wydłubano kiedyś mózg".
Prowadzący Michał Adamczyk próbował tonować nastroje, ale z marnym skutkiem. Nawet jemu ciężko było się przebić przed jazgot w studio.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.