Lech Wałęsa regularnie pojawia się w mediach. Często porusza rozmaite tematy polityczne. Chętnie opowiada też o swoim życiu i o różnych perturbacjach, z którymi musi się mierzyć.
Tym razem "Super Express" zapytał Wałęsę o prezenty na święta. Czy podarki pojawią się w jego domu?
Ja nie mam pieniędzy! - oświadczył w odpowiedzi Lech Wałęsa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lech Wałęsa: Powoli się podnoszę
Jakiś czas temu Lech Wałęsa narzekał na sytuację finansową, którą mocno pogorszyła pandemia koronawirusa. Po zniesieniu obostrzeń były prezydent znów może latać po świecie i zarabiać na wykładach, ale mimo to uskarża się na finanse.
Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę. Takie dziury mi się porobiły, a ja mam za dużą rodzinę. I mnie szantażują, i jaki mam wybór? Muszę im dawać pieniądze - ujawnił były prezydent.
Wałęsa twierdzi, że członkowie rodziny wręcz zmuszają go do tego, by dawał im pieniądze. Jednocześnie zasugerował, że najwięcej finansów przekazuje żonie. Nazwał ją w totalnie zaskakujący sposób. Jeżeli Danuta Wałęsa to przeczyta, może się obrazić.
Mówią do mnie tak: Stary, ty musisz mieć pieniądze, i nie gadaj, że nie masz! Tak mi mówi rodzina. I muszę im dawać. Wszyscy tak robią. A żona to największa pijawa! - podsumował.
Ostatnio Lech Wałęsa wrzucił do sieci zdjęcia z Meksyku. Udał się tam po to, by wziąć udział w Konserwatywnej Konferencji Działań Politycznych (CPAC). Wydarzenie odbywało się od 18 do 19 listopada i skupiło wielu przedstawicieli skrajnej prawicy oraz zwolenników teorii spiskowych. Wśród gości znalazł się też polski noblista, który wygłosił przemówienie dla wypełnionej po brzegi sali.
Czytaj także: Finał głośnej afery. Sąd zadecydował ws. Kurdej-Szatan
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.