Sylwester Wardęga miesiąc temu zaczął publikować filmy, związane z popularną "Ekipą", której zarzuca m.in. hipokryzję, plagiat piosenki, a jednej z członkiń także kradzież grafiki. Największe kontrowersje wywołała ostatnia sprawa.
Wardęga kontra Fritz. Spór na YouTube trwa
Po kilku tygodniach kiedy temat zaczął ucichać, Wardęga postanowił go odświeżyć. W swoim najnowszym materiale na YouTube mówi o vlogerach, którzy reklamują nieistniejące lub szkodzące zdrowiu produkty, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności.
Wardęga zaczął także udzielać się instagramowym profilu Wersow, która pobrała grafikę z internetu i używała jak swojej bez licencji. Zamiast załatwić sprawę od strony prawnej, influencerka po prostu zamazała kradzione logo na swoich filmikach.
Pod jednym ze zdjęć Weroniki Wardęga skrytykował ją za "olanie" tematu grafiki. "Może zachowaj resztki godności i najpierw wykup logo a dopiero potem odpoczywaj?" - napisał szef "Watahy".
Friz napisał do Wardęgi. "Brak honoru"
Frizowi, który prywatnie jest narzeczonym Wersow, najwyraźniej się to nie spodobało. Szef "Ekipy" zwrócił się do Wardęgi w prywatnej wiadomości, zarzucając mu m.in. brak honoru. Wardęga umieścił w wideo na YouTubie zrzuty ekranu z rozmowy.
Członkowie Ekipy okradają ludzi, a kiedy ktoś o tym wspomina, jest oskarżany o brak honoru - mówi Wardęga w materiale.
Czytaj także:
Sylwester Wardęga zapowiada dalszą walkę z "Ekipą". Friz do tej pory nie odniósł się do opublikowanej w sieci treści rozmów z YouTuberem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.