Tomasz Poręba przez wiele lat był współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. Został wybrany do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku i od tego czasu nieprzerwanie pełnił tam swoje obowiązki. Zawsze osiągał wysokie wyniki wyborcze na Podkarpaciu.
Teraz wieloletni europoseł Prawa i Sprawiedliwości we wpisie w mediach społecznościowych niespodziewanie poinformował, że nie będzie ubiegał się o reelekcję oraz, że rezygnuje z bieżącej polityki.
Przede mną ostatnia sesja i głosowania w tej kadencji Parlamentu Europejskiego. Kolejnej nie będzie. Odchodzę na własnych warunkach. Dziękuję bardzo za te 15 lat wspólnej pracy. Myślę, że wiele dobrego udało się zrobić. Nikt mi tego nie zabierze. Co czuję? Dumę, ulgę i radość - tłumaczył polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego odejście wzbudziło duże kontrowersje, bowiem był jednym z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego. Marianna Schreiber sugeruje, że to właśnie przez prezesa PiS, Poręba odszedł teraz z polityki.
Przecież to odejście Pana Poręby, wyglądało podobnie jak w dowcipie z Gowinem. Gowin do kolegów: - jak Kaczyński nie zmieni zdania do poniedziałku, to wychodzę z koalicji. - tak? A co powiedział? - żebym wy****szedł - napisała Marianna Schreiber na platformie X.
Kontrowersje wokół Poręby
Wokół Poręby narosło także sporo kontrowersji. Pod lupę dziennikarzy wzięty został jego biznes, w ramach którego wynajmuje luksusowe apartamenty nad Adriatykiem. Jak ujawnił magazyn śledczy Frontstory, OKO.press i chorwackie centrum śledcze Ostro, nie ma pewności, skąd wzięły się pieniądze, które Poręba wraz ze swoją żoną zdecydował się zainwestować w nieruchomości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.