"Wodzianka" straciła pracę u Wojewódzkiego. Co naprawdę działo się za kulisami? Wyznała
Była "wodzianka", ale także modelka i promotorka idei "body positive", jak sama siebie określa na Instagramie, zabrała głos po stracie pracy u Kuby Wojewódzkiego. Jej ocena pracy w TVN-ie przez wielu uznana została za kontrowersyjną. Ponadto dodała, że za kulisami "żadne seksistowskie uwagi, czy nieodpowiednie traktowanie nie miały nigdy miejsca".
Sonia Wesołowska, czyli była "wodzianka", znana z show "Kuba Wojewódzki" (TVN) straciła pracę. Powodem jest inny wizerunek programu, w którym najprawdopodobniej "wodzianek" już nie będzie. Jak na razie zmiany zauważone zostały przez widzów, ale nie były komentowane ani przez Kubę Wojewódzkiego, ani przez stację TVN.
Modelka zabrała głos w social mediach i opowiedziała o swojej pracy. Uznała ją za "bardzo wymagającą", co wielu internautów uznało za kontrowersyjne stwierdzenie. Sonia Wesołowska postarała się jednak uzasadnić swoje słowa.
Jolanta Kwaśniewska o kobietach. Opowiedziała swoją zawodową historię
Nadal uważam, że było to bardzo wymagające ode mnie wyzwanie. Zmieniając się, co piątek, w słodką osóbkę, w falbankach, podającą wodę. Nigdy nie zapomnę tej przygody, jak i doświadczenia, które ta za sobą przyniosła - napisała na swoim InstaStories.
Sonia Wesołowska wyjawiła prawdę. "Żadne seksistowskie uwagi, czy nieodpowiednie traktowanie nie miały miejsca"
Modelka wyznała, że w programie nie dochodziło do mobbingu, seksistowskich uwag czy innych tego typu skandalicznych zachowań.
Żadne seksistowskie uwagi, czy nieodpowiednie traktowanie nie miały miejsca. Plan show to miejsce pracy wielu specjalistów. (...) W wieku 22 lat rozpoczęłam przygodę z show Kuba Wojewódzki i, można by rzec, byłam wręcz dzieckiem. Na planie doświadczyłam jedynie profesjonalizmu, perfekcjonizmu oraz masy wiedzy dziennikarskiej, która płynęła wprost od Kuby, który, nie oszukujmy się - dobrym dziennikarzem jest - to cytat z Gombrowicza - edukujmy się, po raz kolejny - dodała.
A Wy? Co sądzicie? Czy praca "wodzianki", jak twierdzi Sonia Wesołowska, faktycznie może być wymagająca?