Wiosną tego roku, po 55 latach pracy na antenie, Wojciech Mann odszedł z radiowej Trójki. Decyzja była gestem solidarności wobec zwolnionej wcześniej Anny Gacek, z którą dziennikarz prowadził audycję "W tonacji Trójki". Dawna legenda Programu Trzeciego dziś spotyka się ze słuchaczami na antenie Radia Nowy Świat, którego jest jednym z założycieli. Obecnej sytuacji w Trójce, w której ponownie doszło do personalnych przetasowań, Mann nie zamierzał jednak przemilczeć.
Odniósł się do zwolnienia Kuby Strzyczkowskiego, który 20 sierpnia, po niespełna trzech miesiącach, został usunięty z funkcji dyrektora Trójki. Przypomnijmy, że to właśnie jemu udało się nakłonić wielu dziennikarzy do powrotu na antenę po tym, jak odeszli solidarnie z Markiem Niedźwieckim oskarżonym o manipulowanie głosami słuchaczy Listy Przebojów Programu Trzeciego.
Wojciech Mann na Facebooku podsumował to, co w ostatnich dniach wydarzyło się w radiowej Trójce. Nie oszczędził ani swoich dawnych kolegów, których uznał za naiwniaków, ani nowych władz, które porównał do barbarzyńców. Dostało się też zwykłym słuchaczom.
Żegnaj Trójko... Garstka naiwnych jeszcze wierzyła, ale siły były nierówne. Barbarzyńcy, sami nie umiejąc zbudować niczego wartościowego, niszczą tych, którzy to potrafią. A ludność, zadowolona z taniej kiełbasy i tanich igrzysk, obojętnie się przygląda - napisał na swoim profilu na Facebooku.
Wielu fanów zgodziło się z opinią dziennikarza. Choć wielu z nich nie ukrywało żalu z powodu dewastacji ich niegdyś ulubionej rozgłośni, docenili fakt, że wciąż mogą słuchać Wojciecha Manna na innej antenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.