W środę, 14 lutego, obchodzimy walentynki. To czas, gdy serca niektórych biją mocniej, a gesty wyrażają więcej niż słowa. Takie osoby celebrują miłość w różnorodny sposób - od romantycznych kolacji po wręczanie słodyczy i upominków w kształcie serc.
Są jednak tacy, którzy walentynek nie lubią. Wiele z tych osób uważa, że swoje uczucia może wyrażać przez cały rok i nie potrzebuje specjalnych świąt ani wyniosłych gestów. Są też tacy, którym to święto przypomina o samotności i pewnego rodzaju presji społecznej.
A jaki stosunek do walentynek mają politycy? Sprawdzić postanowiła to dziennikarka "Super Expressu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak politycy spędzają walentynki
W walentynki będę starał się urządzić jakąś kolację, bo myślę, że to jest coś miłego. Kiedyś nie obchodziłem takich świąt, ale z czasem uważam że każdy taki moment, kiedy możemy podziękować naszej żonie, naszej drugiej połowie jest bezcenny. Zwłaszcza my - politycy wiemy, jak mało czasu spędza się z drugą połową - powiedział gazecie poseł PSL Jarosław Rzepa.
Walentynki świętować zamierza także posłanka KO Marta Wcisło. - Mam ukochanego najlepszego męża na świecie, jedynego i pierwszego od zawsze! Będę z nim spędzać na pewno ten dzień, ten wieczór. Jak co roku od wielu wielu lat - wyznała. Podkreśliła również, że takie dni trzeba celebrować, "ale na co dzień też trzeba pamiętać o tej drugiej połówce, partnerze, żonie, mężu".
Myślę, że każdy dzień, który jest życzliwy to jest największa wartość dla związku. Jeśli chodzi o Walentynki to mój maż planuje zawsze takie wieczory. Pewnie będzie kolacja. Nie wiem, bo późno wracam do domu z pracy. Mam poza tym trochę zaległości po długiej chorobie, więc nie wiem co będzie się działo tego dnia, ale na pewno wieczorem spędzę go z moim najukochańszym na świecie mężem! - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Marta Wcisło.
Czytaj także: Walentynki 2024. Najpiękniejsze wierszyki i życzenia
Bartosz Kownacki, poseł PiS, wyznał, że nie będzie celebrował tegorocznych Walentynek. Dlaczego? Otóż dziś przypada również ważne święto dla katolików - Środa Popielcowa, która rozpoczyna w Kościele Wielki Post, czas czterdziestodniowego przygotowania do Triduum Paschalnego i Uroczystości Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
14 lutego wypada środa popielcowa i najchętniej z żoną poszedłbym do Kościoła tego dnia, ale mam małe dziecko. Z tego względu będę się musiał jakoś z żoną podzielić opieką, żeby pójść - powiedział Bartosz Kownacki.
Bogusław Wołoszański z Koalicji Obywatelskiej, planuje obchodzić walentynki w sposób typowy dla kultury amerykańskiej. W Stanach Zjednoczonych to święto nie jest dedykowane tylko parom, ale również przyjaciołom, rodzinie czy po prostu najbliższym osobom, którym chcemy pokazać naszą wdzięczność i sympatię.
Jeśli chodzi o Walentynki to mam w domu żonę, synową i córkę. Córka dość daleko, bo za granicą, ale jednak to trzy kobiety. Do tego wnuczka w Warszawie. W lipcu będzie druga wnuczka to przy tej liczbie kobiet nie mógłbym sobie pozwolić na to, żeby ich nie obchodzić - przyznał w rozmowie z "Super Expressem" i zaznacza, że jeśli chodzi o prezenty tego dnia, będzie liczył na swoją żonę.
- Mam tak dobrą żonę, że jak przychodzą takie okazje, ona wszystko organizuje. Ja tego nie umiem robić, a jak kupię prezenty, to są tzw. nietrafione. Więc 14-stego nie będę więc ryzykował - stwierdził Bogusław Wołoszański.
Niestety, nie każdemu będzie dane być razem w tym szczególnym dniu. Europoseł Robert Biedroń z Lewicy ze smutkiem przyznał, że nie będzie mógł spędzić dnia zakochanych ze swoim partnerem ze względu na polityczne obowiązki.
- Niestety jesteśmy osobno w Walentynki. Krzysztof w Warszawie, a ja w Brukseli - wyjaśnił Robert Biedroń.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.