Intensywny czas w pracy Agnieszka Woźniak-Starak odreagowywała ostatnio w tropikach. Wszystko, co dobre, szybko się jednak kończy, dlatego dziennikarka jest już w Polsce i na pełnych obrotach wróciła do pracy - między innymi w "Dzień Dobry TVN".
Woźniak-Starak uwielbia zwierzęta, dlatego jest mocno poruszona śmiercią psa Adama Konkola z zespołu Łzy. Szpic muzyka został zastrzelony na podwórku. Woźniak-Starak postanowiła na antenie TVN skomentować to zdarzenie.
Dziennikarka zasugerowała, że ktoś posiadający broń mógł zabić psa Adama Konkola z premedytacją. - Wiesz co, myślę, że myśliwi nie zawsze się mylą, zawsze jest to dobra podkładka i dobre usprawiedliwienie tego, że ktoś sobie po prostu strzeli do psa - powiedziała prowadząca "Dzień Dobry TVN".
Dziennikarka nie dała za wygraną
Po tej wypowiedzi prezenterka nagle chwyciła za słuchawkę, którą miała w uchu. Prawdopodobnie dostała sygnał od wydawcy, aby nie poruszała dłużej tego tematu. Ona jednak kontynuowała swoją myśl.
Musisz być okrutnym człowiekiem, skoro masz przyjemność ze strzelania do zwierząt. Jest to moje zdanie i będę się tego trzymała mimo protestów wydawcy - dodała.
Woźniak-Starak nie mogła przejść obok tego zdarzenia obojętnie - tym bardziej że sama niedawno straciła swojego ukochanego psa, suczkę Judy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.