Choć faktycznie od jakiegoś czasu pogoda daje nam wytchnienie od upałów, takich temperatur w stolicy Wielkopolski, jakie ukazały się widzom sobotniej (22 lipca) prognozy w "Pytaniu na śniadanie", nikt się nie spodziewał.
Kiedy chwilę przed godziną dziewiątą w porannym programie telewizyjnej Dwójki ukazała się mapa Polski z naniesionymi na nią wartościami temperatur, widzowie musieli być zdumieni. W oczy rzucał się Poznań, którego temperatura - tylko 1 stopień Celsjusza - nie tylko wyraźnie odstawała od innych miast uwzględnionych na mapie, ale i od średniej temperatury w kraju w środku lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadka nie umknęła uwadze widzów "Pytania na śniadanie", którzy szybko wyłapali błąd grafików. Zdjęcia telewizyjnych ekranów z wpadką w prognozie pogody szybko pojawiły się wśród komentarzy na facebookowym profilu programu TVP2. Internauci nie kryli swojego rozbawienia zaistniałą sytuacją.
"Ale ziąb w Poznaniu dzisiaj" , "Coś nie wyszło w pogodzie", "Oj, w Poznaniu zimno..." - drwili z wpadki w "Pytaniu na śniadanie", załączając swoje zdjęcia.
Najwyraźniej ekipa programu szybko zdała sobie sprawę z błędu, bo już w kolejnych, późniejszych prognozach zapowiadana temperatura w Poznaniu wyraźnie wzrosła. Co jednak ciekawe, w ostatnich dniach to już druga wpadka w TVP związana z prognozą pogody.
W środę (19 lipca) po głównym wydaniu "Wiadomości" TVP wyemitowana prognozę pogody bez udziału prezentera. Na ekranie widać było wyłącznie planszę z pogodą, zabrakło zaś omawiającej jej pogodynki. Stacja tłumaczyła potem zaistniałą sytuację "kwestiami technicznymi".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.