Amy Winehouse była jedną z najbardziej charakterystycznych wokalistek w historii muzyki. Światowej sławy piosenkarka została znaleziona martwa w swoim domu 23 lipca 2011 roku. Gwiazda miała zaledwie 27 lat, a swoją tragiczną śmiercią dołączyła do słynnego klubu 27. Wykonawczyni takich hitów, jak "Back to black" czy "Rehab" obchodziłaby dziś 40 urodziny.
Ciało Amy znalazł jej ochroniarz, który wyznał, że ostatnią noc piosenkarka spędziła w swojej sypialni na oglądaniu telewizji i słuchaniu muzyki. Kolejnego dnia po południu odkrył, że piosenkarka nie oddycha i nie ma tętna. W jej domu policjanci znaleźli trzy puste butelki po alkoholu.
Uzależnienie Amy Winehouse
Amy od lat zmagała się z problemami uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Chociaż przez jakiś czas artystka walczyła o siebie, nie udało jej się wygrać z nałogiem i na krótko przed śmiercią znów zaczęła mocno pić.
Lekarz rodzinny piosenkarki, Christina Romete zeznała przed sądem, że Amy przyznała się, że 20 lipca ponownie zaczęła pić. To alkohol był zabójcą Amy Winehouse. Sekcja zwłok wykazała, że w chwili śmierci Amy Winehouse miała we krwi aż 4,16 promila alkoholu. Jak donoszą media, w raporcie zapisano, że bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs wywołany zatruciem alkoholowym po długiej abstynencji. Zaledwie kilka godzin przed swoją wyniszczającą śmiercią londyńska piosenkarka złożyła swojej lekarce mrożące krew w żyłach wyznanie.
Lekarka wyznała co usłyszała od Winehouse
Christina Romete wyznała, że tuż przed śmiercią odwiedziła Amy w jej domu w Camden. Piosenkarka po długim okresie abstynencji znów piła. Wtedy lekarka usłyszał z ust Amy poruszające słowa.
Nie chcę umierać - takie słowa usłyszała Christina od Amy.
Podczas przesłuchania doktor Romete zeznała, że piosenkarka obawiała się, że leczenie może wpłynąć na jej kreatywność. Pomimo tego, Romete ciepło wypowiada się o byłej pacjentce.
Była jedną z najinteligentniejszych młodych kobiet, jakie kiedykolwiek spotkałam. Była bardzo zdeterminowana, aby robić wszystko, co w jej mocy, łącznie z terapią. Miała w tej kwestii bardzo surowe poglądy — wyznała doktor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.