Widzowie inauguracyjnej ceremonii igrzysk w Paryżu podzielili się na dwa obozy. Część gratulowała pomysłu, inni zaś podejmowali się zakrojonej na szeroką skalę krytyki. Zarzucono Francuzom, że rzekome nawiązanie do "Ostatniej Wieczerzy" było obraźliwe. Autor widowiska odpierał zarzuty, przekonując, że chodziło o "ucztę bogów".
Tymczasem brytyjski aktor Laurence Fox w mediach społecznościowych pozwolił sobie na oburzający atak na to, co zobaczył podczas przedstawienia.
Nie ma sensu się denerwować, gdy te sk*****le chcą cię zdenerwować. Po prostu śmiej się z dewiacyjnych małych pe****li. Wieczność to s**a - wzburzony oznajmił na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za obraźliwe porównanie brytyjski aktor odpowie przed sądem
Ta wypowiedź nie spodobała się zaangażowanej w show Nicky Doll. Drag queen, o czym pisze francuski "L'Equipe", podjęła starania, by aktor został pociągnięty do konsekwencji. W imieniu urażonej celebrytki wypowiedziała się jej prawna przedstawicielka.
Jak stwierdziła, słowa Laurence Foxa były przesiąknięte nienawiścią i daleko wykraczały poza dozwoloną krytykę. Szczególną uwagę zwróciła na fragment, w którym porównywał on drag queens do pedofilów.
To bezprecedensowa fala nienawiści oraz trywializacja obelg opartych na orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej — przekazała Anna-Sophie Laquens.
Nicky Doll dodała, że czuje się ofiarą zniesławienia i demonizowania jej twórczości. Z ubolewaniem przyznała, że "język miłości nie działa na niektórych ludzi".
Za to odpowiedź sprawiedliwością powinna. Do zobaczenia w sądzie - czytamy na X.
Nicky Doll to sceniczny pseudonim postaci, w którą wciela się Karl Sanchez. To muzyk na stałe mieszkający w Nowym Jorku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.