Jak doskonale wiadomo, Wojciech Mann odszedł z Programu Trzeciego Polskiego Radia w marcu 2020 r. Podjął tę decyzję po tym, jak stacja nie przedłużyła umowy z Anną Gacek. Był to dla wielu szok, bo w końcu dziennikarz pracował z Trójką ponad 30 lat.
Z maila, jaki pojawił się na Poufnej Rozmowie, możemy wyczytać, że Trójka planowała zwolnienie Manna w czerwcu 2019 r. Jego autorem miał być dziennikarz Jarosław Gajewski, a adresatami premier Mateusz Morawiecki i dwaj PR-owcy. Wiadomość miała następnie zostać przekazana do Michała Dworczyka.
Szykuje się zwolnienie Wojciecha Manna z radiowej Trójki. Wszystko wzięło się od tego, że Mann puszczając utwór pt. 'Neandertalczyk', okrasił go w swoim stylu komentarzem, że 'niektórym tytuł ten może kojarzyć się z premierem, który nie podał ręki pani prezydent Gdańska' - zaczyna Gajewski.
Gajewski wspomina o sytuacji, do której doszło dzień przed audycją Manna. W Gdańsku Morawiecki zignorował Aleksandrę Dulkiewicz w Europejskim Centrum Solidarności. Mann w swojej audycji puścił utwór "Neanderthal Man" zespołu Hotlegs z 1970 r.
To się miało tak nie spodobać Trójce, że przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański i prezes Polskiego Radia Andrzej Rogoyski byli zdecydowani go zwolnić.
Wiktor Świetlik (dyrektor Trójki - przyp. red.), z którym rozmawiałem, waha się. Jutro Mann ma zostać zawieszony przez Wiktora, następnie szybko ma się zebrać Komisja Etyki, która wyda wyrok. I po nim Czabański z prezesem PR chcą wywalić Manna z Trójki i PR w ogóle - pisze współpracownik Morawieckiego.
Gajewski w mailu to jednak odradzał. Uznał, że będzie to tak naprawdę uderzenie w premiera.
Będzie wodą na młyn dla opozycji. Nie trudno wyobrazić sobie protesty, stawianie pomników medialnych Mannowi. Nie trudno też wyobrazić sobie spotkanie Manna z Tuskiem, Timmermansem i materiały w zagranicznych mediach: 'patrzcie, tam w tej Polsce jest faktycznie reżim!' – czytamy.
Gajewski przyznał, że konsultował się w tej sprawie z dziennikarzami Robertem Mazurkiem i Michałem Majewskim. Ich zdanie było jednoznaczne.
Oni uważają, że to będzie strzał w stopę. Tu już trzeba interwencji i to błyskawicznej (jutro rano Mann ma być zawieszony). Z Tomkiem Fillem uważamy, że powinno skończyć się na naganie, bez żadnego zawieszania, komisji etyki, a na pewno - zwalniania. Inaczej sami sobie szykujemy kubeł syfu na głowy – napisał Gajewski.
Co ciekawe, do maila odnieśli się zarówno wspomniani dziennikarze oraz sam Mann. Najbardziej wymownie zachował się główny zainteresowany, który skomentował sprawę krótkim zdaniem: "Kraina uśmiechu".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.