Książulo wydał 3 tysiące na catering świąteczny Gessler. Pozostał niesmak
Catering z restauracji "U Fukiera" należy do jednego z najdroższych w Warszawie. Oto przykładowe ceny, jakie znalazły się na stole Książula i jego przyjaciela, również youtubera, Wojka: bochenek chleba za 35 zł. Sałatka 300 g kosztowała 41 zł. Był też kurczak, którego panowie musieli przygotować sami w piekarniku. Cały nadziewany kurczak kosztował 135 zł.
W zamówieniu znalazły się też m.in. boczek, schab, baleron. Niektóre produkty, jak np. flaki nie były zawekowane i pachniały, jakby zaczęły się psuć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Braki zaczęły się od soków. Miały być dwa.
Zostaliśmy oscamowani na jeden soczek - zauważył Książulo.
Taki mały soczek kosztował 15 zł. Jednak braków było znacznie więcej.
Sporo tu brakuje, a za tyle pieniędzy nie powinno brakować. Nie mamy makowca, za którego zapłaciłem 145 zł. Sprawdzimy, czego nie mamy. Mogliśmy to zrobić przy odbiorze, ale no u Fukiera to jest jednak restauracja z prestiżem.... Nie spodziewałem się, że zdarzy się takie coś... - mówił Książulo
Szybkie sprawdzenie całego paragonu pokazało, że zabrakło większości ciast: jabłecznika za 75 zł, piernika 90 zł, no i makowca za 145 zł oraz soku jabłko-malina w cenie 15 zł.
Uszka ważyły 1/3 tego, ile powinny
Jednak największym zaskoczeniem dla youtuberów okazała się paczka uszek do barszczu.
Od kiedy zobaczyłem tę cenę coś się we mnie zmieniło, coś we mnie pękło - relacjonował Wojek.
Malutkie uszka z borowikami 10 sztuk w opakowaniu kosztowały... 70 zł! Według opakowania uszka miały ważyć 250 g. Po wrzuceniu ich na wagę kuchenną okazało się, że ważą zaledwie 78 g.
To nawet nie wygląda na 250 g, dlatego się zdziwiłem - mówił Wojek.
Do ich nagrania odniósł się prawnik Marcin Kruszewski, który prowadzi na tiktoku kanał "prawomarcina".
Zdarza się, że część zamówienia nie przychodzi, choć nie jest to nic dobrego - przyznał prawnik.
To, że luksusowy catering "U Fukiera", który sygnuje sobą Magda Gessler wygląda tak, że dania które mają ważyć 250 g, ważą 78 g, to już niezbyt uczciwa praktyka względem konsumenta - zauważył Kruszewski.
Co w takiej chwili robić? Jak najszybciej reklamować! - dodał Marcin Kruszewski.
I rzeczywiście, Książulo w swoim nagraniu zadzwonił do restauracji. Pracownik restauracji zapowiedział, że ciasta są już skompletowane i mogą albo zostać podwiezione do jego mieszkania, albo Książulo odbierze je osobiście.
Youtuber zwrócił też uwagę na uszka, które ważyły zdecydowanie mniej, niż powinny.
Zaraz wyjaśnimy to z delikatesami - mówił pracownik restauracji, wyraźnie zmieszany.
No ale jakby coś takiego się zdarzyło w święta, to co zrobisz? Nie masz czym ugościć gości - podsumował Wojek.
Marcin Kruszewski zauważa, że takich spraw nie wolno odpuszczać, nawet jeśli to kwestia kwoty rzędu 50 zł.
Jeżeli będziemy odpuszczać, to knajpy będą z nami lecieć w przysłowiowe kulki - zauważył prawnik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.