Zbigniewa Wodeckiego chyba nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać. To jeden z popularniejszych polskich muzyków.
Niemałą rozpoznawalność zawdzięcza takim hitom jak "Chałupy welcome to" czy "Z tobą chcę oglądać świat" oraz "Lubię wracać tam, gdzie byłem" i "Pszczółka Maja".
Artysta przez wiele lat pojawiał się na scenie. Występował zarówno w pojedynkę, jak i z kolegami czy koleżankami z branży. U jego boku pojawiała się choćby Olga Bończyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media donosiły natomiast o rzekomym romansie Bończyk i Wodeckiego. Później wyszło na jaw, że łączyła ich po prostu przyjaźń. Teraz aktorka i wokalistka po raz kolejny podzieliła się wspomnieniami dotyczącymi nieżyjącego już artysty.
Wspominam go zawsze z ogromną czułością i ogromnym sentymentem. To jest człowiek, który zostanie w moim sercu na długo. Dziękuję losowi, że zderzył nas ze sobą, że mogłam stać obok niego na jednej scenie, mogłam poprzebywać w jego otoczeniu - powiedziała w rozmowie z jastrzabpost.pl.
Olga Bończyk ujawnia. Takie plany miał Zbigniew Wodecki
Celebrytka zdradziła również, że wespół ze Zbigniewem Wodeckim miała ambitne plany zawodowe. Niestety, śmierć muzyka sprawiła, że ich realizacja stała się niemożliwa.
Mieliśmy wiele wspólnych, wspaniałych planów artystycznych, które nie ziściły się z wiadomego powodu, ale mimo wszystko te kilka lat spędzonych wspólnie zawsze będą dla mnie czasem jednym z ważniejszym w życiu - spostrzegła Bończyk.
Zaznaczyła też, że Wodeckiego pamięta przede wszystkim ze sceny. Nie była jednak w stanie wskazać konkretnego wspomnienia związanego z tym artystą. Podkreśliła jednak, że "był wyjątkowy".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.