Júnior Beviláqua to brazylijski model, aktor i influencer. Nazywany jest brazylijskim Kenem. Dzieje się tak, gdyż przez liczne operacje plastyczne upodobnił się do kultowej lalki.
"Upodobniania się do Kena nigdy nie było moim celem"
W rozmowie z brytyjskiem "Daily Star" przyznał, że na zabiegi medycyny estetycznej wydał około 62 tys. funtów (ponad 320 tys. zł). - Nigdy nie było moim zamiarem wyglądać jak Ken! Ale miałem styl bardzo mu bliski - wyznał.
Miałem ten sam kolor włosów, jasne oczy i modne ubrania, więc ludzie automatycznie mówili, że jest do niego podobny, jeszcze przed operacjami - dodał i podkreślił, że wszystkie operacje, które przeszedł, miały na celu poprawę jego wyglądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z dziennikarzem gazety wyznał, że dzisiaj uwielbiam być Kenem, ponieważ dobrze się przy tym bawi. - Robię sobie dużo zdjęć z ludźmi i się z nimi przytulam - powiedział.
Ken jest niesamowity! Otworzył mi wiele drzwi i dzięki tej pracy poznałem wiele miejsc - podkreślił.
Do tej pory Júnior Beviláqua miał 80 zabiegów i jak wyznaje planuje zrobić ich więcej. Pierwszą operacją, którą przeszedł, była operacja nosa. - To dzięki zabiegom wyglądam bardziej jak lalka, ale w zupełnie bezpretensjonalny sposób. W końcu nigdy nie chciałem być Kenem - zaznaczył.
Dodał, że ludzie kojarzą go z jego własnym stylem, włosami i oczami. - Zawsze nazywali mnie lalką - mówił.
Czytaj także: Minge wycięła powieki. Lekarz: My rozkrajmy cały organ
Słowa krytyki
Mężczyzna na początku swojej kariery było mocno krytykowany. Jednak pilnował, aby ten hejt do niego nie docierał. Wyjaśnił, że jest zadowolony ze swojego wyglądu i stylu życia, który stworzył dla niego jego wygląd.
Ludzie na początku mieli pewne uprzedzenia i krytykowali mnie - wyznał.
Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ci sami ludzie, którzy krytykowali mnie za zabiegi kosmetyczne i mówili, że to przesada, w końcu sami usiedli na fotelu lekarskim i też to zrobili - dodał.
Podkreślił, że "dzisiaj nie otrzymuję już krytyki". - Oprócz tego, że mam filtr słów na Instagramie, który filtruje wulgaryzmy i brzydkie słowa, blokowaniem wielu użytkowników, którzy pisali nieprzyjazne komentarze. Teraz mam spokój, nie widzę ich - powiedział.
Czytaj również: "Siódemka" z przodu u Magdy Gessler. Jak restauratorka to robi, że wciąż wygląda tak młodo?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.