Angelina Zaichenko i Aleksandr Sasha Muzheiko poznali się w programie telewizyjnym "Love Island. Wyspa miłości", który cieszy się sporą popularnością. - Przyjechałam do "Love Island" po miłość - opowiada w programie "Obgadane" Karoliny Sobocińskiej pochodząca z Ukrainy młoda kobieta.
Między nimi od razu zaiskrzyło. Wpadli sobie w oko podczas... gry w chowanego!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy Sasha zobaczył Angelinę, dosłownie zaniemówił. A ona? Czekała na jego ruch. - Głęboki wdech, wydech. I tak, dobra: usiądę sobie... i będę czekała, aż on sobie ze mną porozmawia - wspominała pierwsze spotkanie.
Zobacz poprzedni odcinek programu "Obgadane": Ziobro, hejterzy i 17 samochodów. Rutkowski naprawdę to powiedział
"Oczy, uśmiech i... tyłek"
Angelina szybko zwróciła uwagę na to, że Sasha się o nią stara. Jego wzrok przykuł natomiast fenomenalny wygląd dziewczyny. A co mu się najbardziej spodobało? - Oczy, uśmiech, a potem gdzieś tam się obróciła, to tyłek też, nie będę ukrywał - śmiał się Muzheiko.
Kiedy trzeba być poważnym, jest poważny. A na co dzień jest taki... szalony! I to jest fajne. On jest po prostu taki spontaniczny, mogę się tego nauczyć - opowiada z kolei dziewczyna.
Słyszeli to wielokrotnie. "Polska dla Polaków"
To, że wygrali miłość i 100 tys. złotych, nie wszystkim się spodobało.
Niektórzy ludzie mówili, że nie było widać, jak byśmy super się cieszyli. To dlatego, że do końca człowiek się tego nie spodziewa - przyznali zgodnie.
Dla Angeliny był to telewizyjny debiut. Aleksandr próbował już wcześniej swoich sił w "Top Model"w TVN. - Trochę wstyd mi jest. Widać tam, że jestem taki nastolatek: nic nie wie, gdzie przyszedł. Ja myślałem, że to jest casting normalny modelingowy, do agencji modelingowej, a nie do programu - przyznał celebryta w programie "Obgadane".
Zobacz inny odcinek programu "Obgadane": Ma 61 lat i ciało nastolatki. "Jesz jak ptaszek, wyglądasz jak ptaszek"
Chłopak do hejtu jest zatem przyzwyczajony. Niestety - jak twierdzi - najczęściej obrywa za to, że jest Ukraińcem.
Non stop. Nawet pierwsze odcinki. To tam jest największy hejt na mnie, że "wynocha do swojego kraju". Też prywatne wiadomości, że "Polska dla Polaków" - opowiadał Karolinie Sobocińskiej.
Najważniejsza jest jednak miłość, o którą będą musieli zawalczyć. Obecnie dzielą ich kilometry. Sasha mieszka w Sopocie, a Angelina - w Warszawie. - Niezależnie, co ludzie będą pisać, to zależy od tego, jakie ona będzie miała emocje i szczere podejście do mnie. Tak samo z mojej strony - przyznał Sasha.
A na "emocje" potrzeba czasu. Niełatwo mu było otworzyć się na nową miłość, bo w przeszłości czuł się bardzo zraniony przez kobiety.
W programie się dowiedziałem, że nie jest mi tak łatwo. Wypaliły mi się komórki, takie wrażliwe, emocjonalne, jakby ich już nie ma. Przedostatnio to była depresja życia. I od tej pory może się zmieniłem - powiedział Sasha w programie "Obgadane".
Zobacz inny odcinek programu "Obgadane": Jej słowa zabolały Polaków. Sara James z niczego się nie wycofuje
Wystąpić w "Tańcu z gwiazdami"
Piękna Angelina zawróciła w głowie do tego stopnia, że jako parę pokochali ich nawet widzowie. Teraz jednak czeka ich trudne zadanie. Angelina prowadzi warsztaty taneczne dla kobiet w Warszawie, natomiast Sasha przygotowuje się do Prime MMA w Sopocie. Jakie mają marzenia i plany?
Ja pojadę do Sopotu - mówiła wyraźnie rozbawiona Angelina o planach na najbliższą przyszłość.
Ja bym chciał doświadczyć "Tańca z gwiazdami". To takie marzenie od dzieciństwa, jeszcze w Ukrainie oglądałem - dodał Aleksandr.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Zobacz poprzedni odcinek programu "Obgadane": Kto powinien płacić na randce? Naczelna feministka rozwiewa wątpliwości
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.