Sława Przybylska ma 91 lat, koncertuje od czasów studiów. Jej piosenki "Gdzie są chłopcy z tamtych lat", czy "Pamiętasz, była jesień" znają i śpiewają pokolenia. Sama na scenie czuje się bardzo komfortowo. Otrzymała wiele najważniejszych w Polsce odznaczeń.
Jak donosi "Fakt", ostatnio występowała podczas gali z okazji jubileuszu 25-lecia Powiatu Radzyńskiego, gdzie wręczono jej honorowe obywatelstwo za "zasługi na rzecz promocji powiatu w Polsce". Podczas jej występu zdarzył się bardzo przykry i niebezpieczny wypadek.
Sława cofała się i zahaczyła o przewody. Niestety upadła. Rozcięła sobie kolano, uderzyła się w głowę. Chwilę potem opatrzyłem ją szybko, bo kolano krwawiło i wezwaliśmy karetkę — opowiada "Faktowi" menedżer piosenkarki Krzysztof Rydzelewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po upadku dalej koncertowała
Jak wyjaśnia Rydzelewski w rozmowie z dziennikiem, wezwano karetkę, ale artystka nie chciała jechać do szpitala. Wróciła na scenę i zaśpiewała kilka zaplanowanych piosenek. Na filmie z tego wydarzenia widać artystkę w doskonałej kondycji. Mimo wieku chwalącej się butami na szpilkach, czy sukienką.
Czytaj więcej: Wałęsa radzi, jak rozmawiać z Putinem. "Krótko"
Na drugi dzień po koncercie pojechaliśmy jeszcze do szpitala, chcieliśmy sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Zrobiono jej prześwietlenie głowy i stóp. Lekarz opatrzył też rany. Jedna stopa jest bardzo obita, bolą ją też żebra. Po uderzeniu głową w statyw na łuku brwiowym doszło do wylewu i niestety teraz wychodzą sińce. Sława jest teraz w domu i dochodzi do siebie — wyjaśnił w rozmowie z "Faktem" Krzysztof Rydzelewski.
Artystka odwołała swoje najbliższe koncerty - w Pruszkowie i Łodzi. Dobra informacja dla jej fanów jest taka, że ustalono już nowe terminy występów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.