Do tragicznego wypadku doszło 31 maja w jednym z kurortów w Phuket w Tajlandii. 37-latka brała udział w imprezie, na której nie brakowało alkoholu i narkotyków. W pewnym momencie, z nieznanych nikomu przyczyn, wypadła z balkonu na ósmym piętrze,
Rosyjska modelka wypadła z balkonu
37-letnia Rosjanka spadła z wysokości 25 metrów. Doznała śmiertelnych obrażeń głowy i złamania kończyn. W jej rękach znaleziono ludzkie włosy.
Początkowo tajska policja miała problem z identyfikacja kobiety. Wiadomo, że działała w internecie i na stronach dla dorosłych, ale pod zmienioną tożsamością.
Smirnowa pochodziła z Niżnego Nowogrodu w Rosji, ale w ostatnim czasie mieszkała w Moskwie. 25 maja wyjechała na wakacje do Phuket. Jak donosi Bangkok Post feralnej nocy miała być na narkotykowej imprezie. Policja zatrzymała osoby, które mogły być z tym powiązane. Jedną z nich jest Natalia Kosenkowa.
Czytaj także: Łupy Rosjan. Nawet to ukradli ze zniszczonego Mariupola
Kosenkowa twierdzi, że śmierć modelki była nieszczęśliwym wypadkiem. Potwierdziła, że tamtej nocy spotkała 37-latkę, ale żadna z nich nie zażywała narkotyków, a impreza była "spokojna".
Sprawa nie jest skomplikowana, ponieważ nie jesteśmy winni. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że był to niefortunny incydent, ale nie było to morderstwo i żadna z zaangażowanych osób nie jest winna - powiedziała.