Program "Rolnik szuka żony" jest bez wątpienia jednym z hitów TVP ostatnich lat. Od czasu swojej pierwszej emisji (2014 r.), produkcja regularnie przyciąga przed telewizory wielomilionową widownię. Stąd doczekaliśmy się już jej dziewiątego sezonu. Za nami trzy odcinki. W tym ostatnim uczestnicy wytypowali trzech kandydatów, których zaprosili do swojego gospodarstwa. Jedna z nich, 26-letnia rolniczka Klaudia, postawiła na Konrada, Valentyna oraz Kamila.
Dość powiedzieć, że wspomniany wyżej Valentyn miał pechowy start w programie. Z powodów zdrowotnych nie mógł pojawić się osobiście na pierwszej randce. Z Klaudią rozmawiał przez kamerkę internetową. Jednak jego uśmiech i otwartość swoje zrobiły, bo Klaudia nie miała oporów, by zaprosić go na kolejne spotkanie. Tym razem mógł się stawić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze nigdy nie miałem takiego uczucia, że tak mi serduszko zaczęło mocno bić - wyznał mężczyzna do kamery po pierwszym spotkaniu z dziewczyną.
Można spokojnie powiedzieć, że zainteresowanie było obustronne. Prowadząca show Marta Manowska aż musiała odciągać Klaudię od Valentyna.
Na tym się nie skończyło. Podczas zadania (było nim zamalowanie dla niej farbkami koszulki) Klaudia chętnie stała przy sztaludze Valentyna. W pewnym momencie zaczęła mu nawet rysować na jego koszulce. Jej słowa nie pozostawiły żadnej wątpliwości.
Bo cię polubiłam, więc uśmiechnięta buźka - wyznała.
Dając w ten sposób znać, że ma swojego faworyta, Klaudia nikogo nie zaskoczyła, gdy zaprosiła go na swoje gospodarstwo. - Cieszę się, że wybrałam Valentyna. Jest ciekawą osobą - powiedziała krótko. Jednak jej uśmiech przy tych słowach dość sporo zdradził. Widzowie mogą się teraz jedynie zastanawiać, czy pozostali kandydaci, Kamil i Konrad, mają jeszcze jakiekolwiek szanse. Tak czy siak, Klaudia i Valentyn będą bez wątpienia uważnie obserwowani.
Czytaj także: Dzieci nie przeżyły ataku pitbulli. Dramat w USA
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.